Błyskotliwa i trzymająca w napięciu powieść o szemranych interesach, barwnym nowojorskim półświatku i zwyczajnym facecie, który po prostu pragnie szczęścia. A także o problemach rasowych, władzy i burzliwych wczesnych latach 60.

Dla swoich klientów i sąsiadów ze Sto Dwudziestej Piątej Ulicy w Harlemie Ray Carney jest uczciwym sprzedawcą niedrogich mebli, prowadzącym przyzwoite życie i dbającym o rodzinę, która wkrótce się powiększy. Kocha Harlem. I choć rodzice Elizabeth, mieszkający w eleganckiej dzielnicy, nie aprobują ani Raya ani jego ciasnego lokum naprzeciwko linii metra, to on właśnie to miejsce zwykł nazywać domem.
Niewiele osób wie, że Ray trzyma sztamę z grupą bandytów i oszustów z przedmieścia, i że za fasadą normalności skrywa znacznie poważniejsze ubytki, niż tylko kilka drobnych rys − to raczej potężne pęknięcia, których istnieniu nie można już zaprzeczać.
Czasy są trudne, z kasą jest cienko, interes z sofami na raty kręci się raczej niemrawo, więc jeśli jego kuzyn Freddie od czasu do czasu podrzuca mu jakiś pierścionek lub naszyjnik, Ray nie pyta, skąd je wziął. Zna dyskretnego jubilera w centrum, który też nie zadaje pytań.
Ale już wkrótce Freddie dołącza do ekipy, która planuje obrabować Hotel Theresa – „Waldorfa Harlemu” – i wpada na pomysł, by biznes Raya służył temu przedsięwzięciu za zasłonę dymną.
Napad, jak można się spodziewać, nie przebiega zgodnie z planem i Ray musi znaleźć nowych klientów. Podejrzanych gliniarzy, bezwzględnych lokalnych gangsterów, przedstawicieli branży porno i wszelkiego rodzaju najgorsze szumowiny z Harlemu – żeby przeżyć, nie może być zbyt wybredny.
Wydawnictwo Albatros poleca zakup książki: https://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/rytm-harlemu/