Czasami dorastać znaczy stanąć twarzą w twarz z prześladującymi cię demonami. A istnieją koszmary, których nikt sobie nie wyobraża.

Dar, który jest przekleństwem, ale może ocalić dziesiątki istnień ludzkich. Matka, która próbuje ukryć przed światem niezwykłe zdolności syna, ale nie waha się z nich skorzystać, gdy życie przypiera ją do muru. Chłopiec, który wolałby być zwyczajny, ale los chce inaczej.
Dojrzewanie to stawanie twarzą w twarz z własnymi demonami. Niektórym nie udaje się to nigdy. Inni muszą przejść przyśpieszony kurs dorosłości – jak Jamie Conklin.

Najpierw zobaczył rowerzystę stojącego obok miejsca wypadku… w którym zginął. Potem sąsiadkę, która choć od kilku godzin nie żyła, udzielała mu wskazówek artystycznych i zdradziła, gdzie ukryła kosztowności. Później są inni.
Nie tylko ich widzi – rozmawiają z nim; co więcej, muszą mówić prawdę, o cokolwiek by spytał. Jamie jakoś sobie z tym radzi, czasem nawet udaje mu się czerpać korzyści ze swego daru. Dopóki nie spotka zmarłego, który za życia był potworem.
Jamie będzie musiał stoczyć z nim pojedynek na śmierć i życie. I nawet jeśli uda mu się wyjść zwycięsko z tego starcia, może nie zdołać ochronić swej niewinności.

Później, najnowsza powieść Stephena Kinga, to horror w najlepszym wydaniu – przerażający i poruszający. To także historia o straconej niewinności i konieczności wyborów między dobrem a złem. Stephen King, jak żaden inny autor, potrafi pisać o dojrzewaniu. Ta książka, zadziwiająco świeża, choć budząca dreszcz grozy, wpisuje się w ten nurt jego twórczości, obok klasycznych już dzieł, takich jak: „Dziewczyna, która kochała Toma Gordona” czy opowiadanie „Ciało” ze zbioru „Cztery pory roku” sfilmowane jako „Stań przy mnie”. Uważny czytelnik odnajdzie w niej oczywiście echa jednej z najsławniejszych powieści Kinga – „To” – i odpowiedź na pytanie, co trzeba zrobić, aby stawić czoło złu we wszystkich jego postaciach.
Nazywam się Jamie Conklin i kiedyś wydawało mi się, że na Święto Dziękczynienia narysowałem tak pięknego indyka, że mucha nie siada.
Później – zresztą niewiele później – okazało się, że było to raczej gówno, na którym muchy siadają.
Czasami prawda jest do dupy.
Myślę, że ta historia to horror.
Posłuchajcie.
Wydawnictwo Albatros poleca zakup książki: https://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/pozniej/