Tomasz Popławski w rozmowie z Franciszkiem Czylokiem, prezesem firmy Czylok Sp. z o.o.
Firma Czylok to bogata historia, renoma i uznanie. Jaka jest recepta na taki sukces według państwa?
Jesteśmy firmą działającą już 35. rok, a nasz początek przypadł na 1 lutego 1990 roku. Przecieraliśmy szlak, ucząc się organizacji własnej działalności gospodarczej, a jeszcze w większym stopniu pasjonowaliśmy się własnymi produktami, projektując je, a następnie wytwarzając. Nasza początkowa baza była bardzo skromna, pod działalność mogliśmy przeznaczyć tylko kilkadziesiąt m kw., a całą firmę tworzył 3-osobowy zespół. Od samego początku z uporem pracowaliśmy jednak nad nowoczesnością naszych produktów. Zajmujemy się grzejnictwem wysokotemperaturowym. Naszą domeną były wtedy elektryczne piece laboratoryjne do przeróżnych zastosowań analitycznych i badawczych, a także piece tyglowe do topienia metali kolorowych. To był bardzo interesujący okres. Importowaliśmy dla własnych potrzeb nowoczesne materiały izolacyjne, pracowaliśmy nad technologią ich przetworzenia i wykorzystania. W tamtym okresie lat 90. produkowaliśmy urządzenia z komorami, w których osiągaliśmy temperaturę do 1300°C, dzisiaj to jest 2200°C. Od początku prowadziliśmy własne skromne badania nad wykorzystaniem materiałów w budowie naszych urządzeń. Nawiązywaliśmy też współpracę z ośrodkami badawczymi i uczelniami, projektując i wytwarzając przeróżne ciekawe stanowiska. Recepta na sukces w naszym pojęciu jest dość prosta: rzetelna organizacja, tytaniczna praca, ciągłe poszukiwanie nowych wyzwań, dokształcanie, inwestycje, no i oczywiście kompetentna, ciekawa nowości kadra.
Jak kształtuje się obecnie pozycja marki w odniesieniu do rynku polskiego i zagranicznego? Z jakimi kontrahentami obecnie firma Czylok Sp. z o.o. współpracuje?
Nie ukrywam, że od początku bardzo interesowała nas konkurencja; chociaż, może za dużo powiedziane: bardziej obserwacja liderów, bo w tamtym okresie nie stanowiliśmy konkurencji. Uczestniczyliśmy w wielu targach przemysłowych, korzystając z możliwości obserwacji, trendów i gromadzenia odpowiedniej literatury. Obserwowanymi przez nas podmiotami były głównie firmy zagraniczne, które miały i mają swoją mocną pozycję na rynku światowym. Myślę, że aktualnie stanowimy mocną jednostkę na naszym krajowym rynku, mamy też swój udział w eksporcie. W ofercie mamy urządzenia przeznaczone dla celów badawczych i przemysłowych. Współpracujemy z wieloma jednostkami z Sieci Badawczej Łukasiewicz i uczelniami, a w przemyśle – z takimi firmami jak: Vesuvius Poland Sp. z o.o., Stoelzle Lausitz Poland Sp. z o.o., Trend Glass Sp z o.o. Tokai Cobex Polska Sp. z o.o., NordGlass Sp. z o.o., CP Glass S.A., BorgWarner Poland Sp. z o.o., PSO Maskpol S.A., DEZAMET S.A., Cemex Polska Sp. z o.o., Cemex Innovation Holding AG, CMC Poland Sp. z o.o. i jeszcze z wieloma innymi. Nasze urządzenia, chociaż z racji przeznaczenia są to pojedyncze egzemplarze, pracują w Niemczech, Szwajcarii, Indiach, Chinach, Bułgarii, Czechach i Rumunii.
Dlaczego firma Czylok? Czym wyróżnia się na tle konkurencji?
Pytanie wydaje się bardzo istotne. Można powiedzieć, że mamy wiele doświadczenia i z pewnością jest to jakaś przewaga, ale najważniejsza wydaje się postawa. Jesteśmy interaktywni. Partnerska współpraca i otwartość na zaspokojenie potrzeb kontrahenta. Dzisiaj nie wystarczą już produkty uniwersalne, które każdy może modyfikować na swój użytek, dzisiaj należy zaprojektować i wykonać partnerowi urządzenie, narzędzie spełniające jego oczekiwania i zapewni mu wieloletnie wsparcie w utrzymaniu sprawności. My to potrafimy i robimy.
Dywersyfikacja jako element przewagi konkurencyjnej: jak państwo odnoszą się do tej tezy?
Gospodarka charakteryzuje się pewną cyklicznością i nieustannie rozwija. Każda firma powinna się rozwijać, a jednym z elementów tego postępu jest jej oferta. Nasza jest bardzo bogata i ciągle jesteśmy otwarci na nowości, mamy taki niezaspokojony głód robienia czegoś nowego i lepszego. Są ku temu spore możliwości. Różnorodna oferta jest fundamentem w działaniu, oczywiście w połączeniu z jakością. Urządzenie do procesów badawczych to nasza mocna strona. A do tego dochodzą również stanowiska do termicznej obróbki szkła (gięcie szkła, fusing), do obróbki cieplnej, piece atmosferowe oraz te z najwyższymi temperaturami.
Innowacja to jeden z elementów państwa sukcesu. Jak definiuje się to pojęcie w firmie i w jakim zakresie jest obecna w państwa projektach?
Nasze urządzenia są często pojedynczymi egzemplarzami, muszącymi spełnić specyficzne wymagania kontrahenta i jego procesu, do którego zostały zamówione. To wzmaga w nas presję na odpowiednie podejście do realizacji zamówienia. Budowaliśmy je przez wiele lat i udało nam się stworzyć zespół konstruktorów wypełniających tę rolę, zarówno w sferze mechanicznej, jak i szeroko pojętej elektrotermii i automatyce. Wiele urządzeń programowanych jest pod konkretne wymagania zamawiającego. Innowacja w naszym wydaniu to zatem ciągłe poszukiwanie czegoś lepszego – od etapu projektowania, przez wytworzenia, aż do przyjaznej eksploatacji. To na etapie projektowania musimy przewidzieć wszystkie warunki procesu, które mogą wystąpić podczas jego realizacji. Często termicznie obrabiane materiały mają specyficzne właściwości. W naszych urządzeniach musimy je uwzględnić.
Jak pan scharakteryzuje znaczenie poziomu jakości – zarówno dla państwa, jak i dla obecnych i potencjalnych klientów?
Dobra jakość to jeden z fundamentów sukcesu, stojący na równi z rzetelnością. Wszyscy mamy w tym kierunku swoje oczekiwania i czujemy zawód, kiedy ktoś próbuje sprzedać nam coś wątpliwego, chociaż pamiętam taki okres, kiedy od jakości bardziej liczyła się cena. Bardzo źle się z tym czuliśmy. Wypracowanie odpowiedniego, dobrego podejścia jest trudne i długotrwałe, dlatego nigdy nie godziliśmy się na uproszczenia mogące obniżyć jakość. Jakość to marka. Dobrej marki nie musimy się wstydzić, ona powinna nas charakteryzować. Kiedyś ktoś wprowadził mnie do laboratorium dydaktyczno-badawczego i powiedział: „Niech pan zobaczy, wszystkie urządzenia do badań są z pana firmy”. Czułem się trochę speszony, ale też było to wyróżnienie. Dobre wykonanie, spełnienie przeznaczenia, wsparcie – to ma znaczenie.
Współpracują państwo z szeroką grupą partnerów. Która z branż stanowi największe wyzwanie?
Przemysł to oczywiście podstawa. Urządzenia muszą charakteryzować się wysoką trwałością i niezawodnością, parametrami ergonomicznymi, obecnie także w dobie szerokiej automatyzacji procesów, wieloma specyficznymi właściwościami. Najwięcej satysfakcji daje jednak projektowanie i budowa urządzeń z przeznaczeniem do badań. Badania to fundament rozwoju. Eksperymenty pozwalają programować nową przyszłość, a na etapie badania często zaskakują nas swoimi właściwościami i do tego należy przygotować stanowisko. Jest satysfakcja, kiedy obserwujemy, że się udało, że się sprawdza. To jest też zawodowe wsparcie wykorzystywane przy innych produktach.
Jednym z czynników państwa sukcesu są wykwalifikowani pracownicy. Jakich „narzędzi” użyć, aby „cementować” firmę i budować nie tylko zespół, a także społeczność pracowników?
Kwalifikacje to jedno, najbardziej cenna jest jednak stabilność zatrudnienia. Szacunek dla każdego człowieka to jeden z fundamentów budowania zespołu. Nie ma tu prostych rozwiązań. Każdy z nas jest inny, mamy różne talenty, potencjał, zamiłowania, jednak każdy jest potrzebny. Budowanie atmosfery zaufania, odpowiednie wynagrodzenie, wzajemna pomoc, to są czynniki sprzyjające budowie zespołu.
Jakie mają państwo plany rozwojowe na najbliższy czas?
Rozpoczęliśmy przygotowania do wykonania laboratoryjnej komory, w której będziemy osiągali temperaturę do 3000°C. Jest to stanowisko badawcze o sporym wyzwaniu, ale jego wykonanie pozwoli wykonać kolejny krok w rozwoju naszych możliwości. Ciągle rozwijamy też urządzenia gradientowe i z czystymi oraz regulowanymi atmosferami do zastosowań w inżynierii materiałowej. Jesteśmy dumni, że dana nam jest możliwość uczestniczenia w rozwoju wielu specyficznych produktów, gdzie niezbędna jest wysoka temperatura.