Podczas regionalnego półfinału konkursu Power Up! organizowanego przez InnoEnergy wybrany został najlepszy start-up z branży energetycznej. Na finale w Budapeszcie Polskę reprezentować będzie Solato
Zwycięzcy polskiego półfinału, który odbył się z początkiem października br. – braciaPiotr i Maciej Murawscy– zaprezentowali rozwiązanie, którego ideą jest połączenie wszystkich elektrycznych urządzeń grzewczych w domach w jeden duży organizm, który współpracuje z dostawcami prądu tak, by umożliwić korzystanie z energii elektrycznej w najbardziej optymalny sposób.Solatogromadzi i przetwarza dane pochodzące z urządzeń. Dostarcza je do dostawcy energii niemal w czasie rzeczywistym. Pozwala to na oszczędności zarówno dla dostawców, jak i użytkowników podłączonych do sieci.
Na podium znalazły się jeszczeWhittle Power Solutions z projektem turbiny gazowej dostarczającej ciepło i prąd dla domów jednorodzinnych orazLeSSs,inteligentny system sterowania oświetleniem ulicznym.
– Start-upy zaprezentowały różnorodne rozwiązania, ale widoczny jest trend „smart”, stawiający na oszczędzanie i optymalizację zużycia energii. Zwycięska firma Solato wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu, które widzimy na rynku, a jej inteligenta sieć może pozwolić na duże oszczędności na bardzo szeroką skalę. Możliwość globalnego zastosowania była jednym z najważniejszych kryteriów branych pod uwagę przez jurorów– tłumaczyłŁukasz Świercz, Business Creation Officer w InnoEnergy Central Europe,przewodniczący jury.
W trzeciej edycji konkursu wzięło udział niemal 160 start-upów z 23 krajów Europy Środkowej. Regionalna gala finałowa w Warszawie była jedną z 12, odbywających się między innymi na Węgrzech, w Grecji, Chorwacji, Litwie, Czechach i Estonii. 22 listopada Solato zmierzy się z laureatami pozostałych regionalnych odsłon konkursu podczas finału w RaM Colosseum w Budapeszcie. Dla zwycięzców przewidziane są nagrody finansowe (20 000 Euro za pierwsze miejsce) oraz udział w prestiżowym akceleratorze Highway®, pomagającym przekształcać start-upy we wczesnej fazie rozwoju w prosperujące przedsiębiorstwa.
Aleksander Polański
Podczas gali półfinałowej, która odbyła się w najbardziej innowacyjnym miejscu stolicy – The Heart Warsaw – z JakubemMilerem, CEO InnoEnergy Poland PlusCentral Europe, rozmawiała Anna Knapek
Czym zajmuje się InnoEnergy?
Naszym głównym celem jest wspieranie innowacji w sektorze energetycznym. Wspomagamy je na każdym stopniu rozwoju – od pomysłu po dostarczenie gotowego produktu odbiorcom. Dzięki naszej sieci partnerów budujemy relacje w całej Europie, łącząc ze sobą absolwentów i pracodawców, wynalazców i przemysł.
Jak wpisuje się w tę misję organizowany przez InnoEnergy konkurs?
PowerUp! stanowi platformę do prezentacji pomysłów, które mogłyby pozostać niezauważone – i w istotny sposób pomaga w rozwoju innowacji w sektorze zrównoważonej energii w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. Zwycięskie technologie start-upy oraz pozostałe możliwe do zrealizowania pomysły nie tylko pomogą Europie w ochronie środowiskaprzejściu na gospodarkę niskoemisyjną, ale także, po ich komercjalizacji, z pomocą InnoEnergy mogą mieć wpływ globalnyszansę wejścia na rynki globalne.
To już trzecia edycja. Jak ocenia pan poziom prac i projektów złożonych w tym półfinale?
Poziom jest z roku na rok coraz wyższy. Wynika to z faktu, że mamy dużo więcej zgłoszeń, a to pozwala na ostrzejszą selekcję. Dużo więcej pracy wkładamy również w przygotowanie samych start-upów. Nawet na obecnym, regionalnym etapie, ich przedstawiciele mogli współpracować z takimi mentorami jak Rafał Szczepanik, współtwórca grupy Pracuj.pl czyprofesjonalnymi coachamiErno Duda. Wydaje mi się, że dla wszystkich finalistów regionalnych, bez względu na to, czy przejdą do kolejnego etapu czy też nie, takifeedbackze strony mentorów, coacha czy pracowników InnoEnergy jest wartością samą w sobie i motywacją do dalszego rozwoju.
Jakich rad mógłby udzielić pan start-upom?
Oczywiście najważniejszy jest innowacyjny pomysł. Równie ważne jest jednak odpowiednie zaprezentowanie siebie i swojej pracy. Choć brzmi to jak truizm, koniecznością jest posługiwanie się językiem angielskim. Nigdy nie wiadomo, skąd pojawią się potencjalni inwestorzy, a trzeba umieć ich do siebie przekonać. Na zainteresowanie kogoś swoim pomysłem często przedsiębiorcamoże miećma tylko kilka chwil.Ten aspekt chcieliśmy uwzględnić w konkursie.Wiem, że na podstawie kilkuminutowej prezentacji trudno jest ocenić prawdziwą wartość projektu, ale za to można poznać choćby umiejętności sprzedażowe prezentującego. W kontaktach z inwestorami założyciele start-upów muszą wygrywać efektem zaciekawienia; na szczegóły będzie czas, kiedy inwestor „kupi” samą ideę.
Jestem bardzo zadowolony z decyzji jury. Solato było też moim faworytem. W parze z dobrym pomysłem poszła tu znakomita prezentacja. Bracia Murawscy dobrze wykorzystali czas z mentorem i trenerami podczas warsztatów dla finalistów. Myślę, że z naszą pomocą zamienią się w prawdziwego gracza – to w końcu jeden z celów konkursu.Dotychczas w każdym z finałów pojawiały się wyjątkowe podmioty: dwa lata temu było to SEPIN, a w zeszłym roku Bin-e, które w tej chwili negocjują prywatne finansowanie i wyceniane są na dziesiątki milionów złotych.