– Wdrożenie elektronicznych zwolnień lekarskich (e-ZLA) okazało się wielkim sukcesem. W niewielu krajach udało się przeprowadzić tak trudną reformę. Z naszego doświadczenia korzystają instytucje z innych państw – mówi w wywiadzie prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS
Zwolnienia lekarskie w Polsce od kilku lat wystawiane są w zasadzie tylko elektronicznie. Wdrożenie tej reformy nie było łatwe.
Zarówno w grudniu 2018 r., kiedy wycofaliśmy całkowicie papier z obiegu zwolnień lekarskich, jak i dziś, po kilku latach od tego wydarzenia, możemy mówić o pełnym sukcesie. Jest tak dzięki temu, że przed tą reformą wykonaliśmy gigantyczną pracę polegającą na wsparciu lekarzy w przejściu na e-ZLA. Pracownicy ZUS kontaktowali się bezpośrednio z publicznymi i niepublicznymi placówkami medycznymi oraz lekarzami. Przeszkoliliśmy dziesiątki tysięcy z nich z zasad obsługi e-ZLA i zakładaliśmy im profile na naszej Platformie Usług Elektronicznych, niezbędne do wystawienia zwolnienia. W odpowiedzi na postulaty środowiska wprowadziliśmy możliwość wprowadzania do systemu zwolnień lekarskich przez asystentów medycznych, z czego korzysta wiele placówek. Współpracowaliśmy także z wydawcami oprogramowania medycznego dla placówek i szpitali, aby sprawnie wprowadzili w swoich aplikacjach moduły do wystawiania e-ZLA. Ciężka praca dała efekty. Polska jest jednym z niewielu krajów, która wprowadziła tę bardzo trudną reformę. Trudną, bo opór był naprawdę silny. Argumentowano, że nie ma sprzętu, że lekarze się nie nauczą, że nie mają czasu klikać w komputerze. Wszystko to okazało się nieprawdą, a z naszego bezcennego doświadczenia korzystają teraz inni.
Elektroniczne zwolnienia przydały się najbardziej w czasie pandemii.
Dziś, zwłaszcza po doświadczeniach z okresu epidemii Covid-19, nie wyobrażam sobie naszej działalności bez e-ZLA. Gdyby nie ta reforma, mielibyśmy dużo większe trudności w terminowej wypłacie zasiłków. Przypomnę, że w marcu 2020 roku padł rekord. Jednego miesiąca wystawiono 3,3 mln zwolnień lekarskich, nawet po 200–300 tys. dziennie. Ile czasu zajmowałoby nam przepisywanie druków ZLA do systemu, wyjaśnianie błędnych i nieczytelnych zaświadczeń, wydawanie bloczków dla lekarzy?
A dziś do czego najbardziej przydają się elektroniczne zwolnienia?
Wszystkie korzyści e-ZLA pozostają aktualne. Dla lekarzy to szybsza i wygodniejsza od papieru metoda wystawiania zaświadczeń. Dzięki kreatorowi, który prowadzi krok po kroku, automatycznie uzupełnia pola, podpowiada, co zrobić i weryfikuje wprowadzane dane, lekarzowi znacznie trudniej się pomylić. Pracodawca dostaje SMS, natychmiast dowiaduje się o nieobecności pracownika i może szybciej zorganizować zastępstwo. Z kolei chory pracownik nie musi zanosić zaświadczenia do pracodawcy. Nie można także zapominać, że wprowadzenie elektronicznych zwolnień pozwoliło nam lepiej analizować statystyki absencji chorobowej Polaków, przyczyny zachorowalności, ale także wykrywać i badać nieprawidłowości.
Trzeba też powiedzieć, że transformacja cyfrowa zwolnień lekarskich przetarła pewne szlaki i dała nam wszystkim odwagę do przeprowadzania kolejnych zmian. W konsekwencji naszej reformy i przy wykorzystaniu technologii stojącej za nią wprowadzono w Polsce na przykład e-recepty. Elektroniczne zwolnienia lekarskie są też kluczowe, jeśli chodzi o rozwój telemedycyny. Wyznaczyliśmy kierunek nowoczesnych i bardzo potrzebnych e-usług dla obywateli. I to nie jest ostatnie słowo. E-ZLA to platforma, która może zostać w przyszłości wykorzystana do budżetowania kosztów choroby; nie tylko zasiłków, ale i kosztów świadczeń rzeczowych w każdym przypadku choroby.
Co wynika z danych w rejestrze e-ZLA?
Dzięki elektronicznym zwolnieniom wiemy, że 2021 roku lekarze wystawili osobom ubezpieczonym w ZUS 20,5 mln zaświadczeń lekarskich z powodu ich choroby. Łączna liczba dni absencji w pracy wynikającej z tych zaświadczeń wyniosła 239,9 mln. W porównaniu do 2020 r. zmniejszyła się zarówno absencja liczona w dniach – o 6,3 proc., jak i liczba wystawionych zaświadczeń – o 1,3 proc. Dominującą przyczyną absencji były choroby związane z ciążą, porodem i połogiem. Stanowiły prawie 17 proc. ogółu. Niewiele mniej, bo 16,5 proc. przerw w pracy spowodowały choroby układu mięśniowo-szkieletowego. Kolejne miejsca w rankingu zajmują urazy i zatrucia (13,1 proc.), choroby układu oddechowego (11,6 proc.) oraz zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania (10,5 proc.).
Czy reforma e-ZLA wpłynęła na pracę ZUS i postrzeganie urzędu?
ZUS w ostatnich latach zrobił ogromny krok do przodu, stał się nowoczesnym urzędem i otworzył się na potrzeby klientów. Dzięki reformie e-ZLA nabraliśmy więcej odwagi do wprowadzania kolejnych reform. Kilka lat temu postawiliśmy na elektronizację, która ułatwia zarówno naszym klientom, jak i naszym pracownikom realizację spraw w ZUS. Możliwość złożenia wniosku drogą elektroniczną to przede wszystkim ogromna wygoda. Klient sam decyduje, kiedy to zrobić: rano, w południe czy wieczorem i nie musi patrzeć na godziny otwarcia placówki. Najlepszym przykładem na to są rodzice, którzy zgłaszają się po 500+, rodzinny kapitał opiekuńczy czy dofinansowanie żłobkowe. W dzień są zapracowani, po pracy zajęci opieką nad dziećmi. Bardzo wielu z nich składa wnioski wieczorem, w nocy, a nawet nad ranem. No i w weekendy, kiedy tradycyjne odwiedzanie urzędów jest niemożliwe. Wszystkie te zmiany przekładają się na postrzeganie urzędu. Dzięki takim przemianom, ale i ogromnemu zaangażowaniu pracowników ZUS w bezpośredni kontakt z klientami, wciąż rosną pozytywne opinie na temat naszej instytucji. W 2022 roku dobrze oceniało ZUS o sześć punktów procentowych więcej osób niż w poprzednim badaniu CBOS.
Do ZUS zagląda coraz więcej gości z zagranicy. Po co przyjeżdżają?
Podglądają to, co już udało się zrobić. ZUS stał się marką w Europie i to głównie zasługa naszych pracowników. W ostatnim czasie miałam spotkanie z premierem Portugalii. Z naszych rozmów wynika, że był on pod ogromnym wrażeniem sposobu organizacji zadań i projektów w ZUS. Szczególnie, jeśli chodzi o wsparcie uchodźców z Ukrainy. W ostatnim czasie przyjęliśmy również gości z Azerbejdżanu, którzy podpatrywali nasze nowoczesne rozwiązania. Mamy co najmniej kilka takich wizyt rocznie. Niektórzy nasi goście z zazdrością patrzą na to, czego już dokonaliśmy.
rozmawiała: Anna Knapek