Z Elżbietą Krajewską, wójtem pomorskiej gminy Sadlinki rozmawia Dariusz Brombosz.
W tym roku Sadlinki znalazły się wśród nominowanych do tytułu Eurosymbol Polskiej Samorządności. Proszę zdradzić, co stanowi o najwyższej jakości państwa działania w obszarze samorządności?
Nominacja do tak prestiżowego tytułu, to ogromne wyróżnienie. Jesteśmy małą gminą z niespełna 6 tys. mieszkańców, budżetem ok. 24 mln z małymi dochodami własnymi rzędu 5,5 mln zł. Umiejętne korzystanie ze środków unijnych, wykorzystanie różnorodności podjętych tematów oraz otwartość na nowe wyzwania to nasze mocne atuty. Po wieloletnim zarządzaniu gminą udało mi się stworzyć zespół fantastycznych współpracowników. To wspólnie z nimi realizuję wiele projektów skierowanych do przedszkoli, szkół, seniorów czy też osób niepełnosprawnych. Na tyle, na ile pozwalają nam warunki, stawiamy mocno na turystykę, drogi oraz bezpieczeństwo.
Co wyróżnia Sadlinki na tle okolicznych gmin?
Jako pierwsi w regionie utworzyliśmy 16 lat temu Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób o znacznym i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Obecnie prowadzi go fundacja w budynku gminnym. W tym roku ze środków unijnych pozyskaliśmy środki na utworzenie Centrum Usług Integracji Społecznej, gdzie został zaadaptowany budynek dla tych celów. Prowadzimy tam zajęcia i warsztaty dla osób zagrożonych wykluczeniem, osób 50 plus, dzieci i młodzieży. Jest to bardzo trudny, szeroki projekt społeczny integrujący społeczeństwo, na który otrzymaliśmy środki jako jedyni w powiecie. Od września br. rusza w Sadlinkach projekt „Maluch plus”. Oraz „Senior plus”. Posiadamy ponad 1 mln na wspólny projekt z trzema gminami dotyczący ochrony przeciwpowodziowej dla Ochotniczych Straży Pożarnych, projekt również realizowany z pieniędzy UE. Dodatkowo zdobyliśmy środki pieniężne na projekt z trzema gminami z powiatu kwidzyńskiego dotyczący odnawialnych źródeł energii poprzez dofinansowanie pieców, kolektorów słonecznych, paneli fotowoltaicznych jak też pomp ciepła. Całość zadania dla naszej gminy wynosi ok. 1 mln zł.
Realizujemy również projekt pn. „Laboratorium kompetencji” prowadzony przez dwa lata dla szkół na terenie gminy na sumę 2 mln ał zł skierowany dla młodzieży a którego celem są zajęcia dla dzieci w Politechnice Gdańskiej i Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.
W ostatnim czasie zauważa się modę na odwiedzanie małych miejscowości. Kryją w sobie niezwykły urok. A dodatkowo możemy poznać wiele ciekawych faktów.
We wczesnym średniowieczu w Sadlinkach był najprawdopodobniej ogródek, a nazwa miejscowości pochodzi albo od pruskiego rzeczownika sadil – siedziba, lub od imienia Prusa Zcedela albo też jest spruszczoną słowiańską nazwą typu Siodło – Siedle (osada). W 1346 roku była to posiadłość biskupia. W XV w. dwór sadliński zniszczono. W roku 1662 włości przejął pod swój zarząd elektor pruski. Od 1954 r. w Sadlinkach mieściła się siedziba Gromadzkiej Rady Narodowej, od 1 stycznia 1973 r. utworzona została Gmina Sadlinki.
Źródła historyczne dowodzą, że w przeszłości gmina miała wyraźnie prapolski charakter. Chętnie przybywali tu osadnicy z obszaru Korony, ale i cudzoziemcy, wśród których wyróżniali się Holendrzy. To oni osuszali wydarte Wiśle ziemie, adaptując je dla potrzeb rozwijającego się rolnictwa. O tamtym trudzie przypominają istniejące do dziś kanały, regulujące stosunki wodne. Najważniejsze z nich to kanały: Sadliński, Olszański i kanał Palemona.
Najtrwalszym śladem przeszłości, tradycji i historycznych wydarzeń związanych z Gminą Sadlinki są niewątpliwie zabytki. Z obiektów wpisanych do rejestru zabytków na terenie gminy i wartych zobaczenia wymienić należy: Kościół p.w. Matki Boskiej Królowej Polski usytuowany w centrum wsi Nebrowo Wielkie wniesiony w latach 1746–1747 w miejscu starszego XVII-wiecznego. Jest to budowla w stylu barokowym, murowany z cegły o wątku krzyżykowym na murowanym cokole. Warto zobaczyć również Kaplicę p.w. Św. Wojciecha w Nebrowie Wielkim wzniesioną w 1928 r., w stylu neobarokowym, murowaną z cegły, orientowaną, wzniesioną na planie prostokąta z pięciokątnie zamkniętym prezbiterium i przyległą do niego od południa zakrystią. Bardzo wartościowa jest także zabytkowa, bogato zdobiona ambona z XVIII w. znajdująca się w kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sadlinkach, przedstawiająca biblijnego Samsona dźwigającego czarę ozdobioną płaskorzeźbami Ewangelistów. Jej baldachim zdobi figura pelikana karmiącego swe pisklęta własnym ciałem.
Pani wójt, mogłoby się wydawać, że w gminach wiejskich mało się dzieje pod względem inwestycyjnym. Patrząc na niewielki budżet Sadlinek i inwestycje realizowane, to takie opinie wydają się krzywdzące.
Dla mojej gminy inwestycje rzędu około miliona złotych to sporo. Niemniej staramy się, aby środki, które mamy do dyspozycji, jak najlepiej wykorzystać z myślą o naszych mieszkańcach. Do końca tego roku zbudujemy nową świetlicę wiejską. Do użytku oddamy boisko typu „Orlik” z bieżnią, koszt prawie 1,6 mln złotych, to pierwsze tego typu boisko w gminie. Zakupiliśmy nowy samochód strażacki za kwotę 800 tys. zł. Jednak większość pieniędzy przeznaczymy na budowę i przebudowę dróg, w tym roku będzie to kwota 4,6 mln a długość nowo wybudowanych dróg to ok. 5 km. W najbliższym czasie czeka nas przebudowa nowej oczyszczalni ścieków.? Potrzebna jest modernizacja stacji uzdatniania wody, dalsza rozbudowa kanalizacji sanitarnej.
Budowa i rozbudowa dróg gminnych to najważniejsze inwestycje, nie mogę nie wspomnieć też o innych mniejszych lecz też ważnych i istotnych dla mieszkańców inwestycjach takich jak budowa placów zabaw, miejsc rekreacyjnych, remontów i doposażenia szkół i świetlic.
Z jakimi najważniejszymi problemami przychodzi się Państwu mierzyć na co dzień, a przede wszystkim – na jakie sposoby je rozwiązujecie?
Problemy gmin wiejskich to problemy wynikające z coraz większej ilości zadań, które trzeba zrealizować, a na które brakuje dofinansowania z budżetu państwa. To problem, którego nikt nie chce rozwiązać, a potrzebne są nam dochody. Gmina Sadlinki, która nie ma większych, czy mniejszych zakładów, boryka się z małą ilością środków na podstawowe zadania, które są konieczne. Nie chcemy zostawać w tyle. Na szczęście ludzie chcą się u nas budować a my im nie przeszkadzamy. Robię wszystko, aby im żyło się dobrze. Stopniowo budujemy drogi, oświetlenie, jednak nie jest to tempo wystarczające.
Co wpływa na atrakcyjność gminy pod względem inwestycyjnym, turystycznym?
Gmina Sadlinki to teren atrakcyjny turystycznie, posiadający obszary chronionego krajobrazu. Sadliński Obszar Chronionego Krajobrazu wyróżnia się szczególnymi walorami geograficzno – przyrodniczymi, urozmaicony źródliskami, strumieniami i tzw. gliniankami, porośniętymi obficie roślinnością leśną. Cennym bogactwem są tutaj lasy z przewagą drzew iglastych. Na uwagę zasługują rośliny chronione, będące pod całkowitą lub częściową ochroną prawną.
Na terenie Sadlińskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu została wyznaczona ścieżka dydaktyczna o długości 2,8 km. Zwiedzający mają możliwość poznać funkcjonowanie ekosystemu lasu, niektóre zagadnienia z zakresu ekologii, gospodarki leśnej oraz wodnej. Ze względu na duże walory geograficzne terenu, ścieżka umożliwia poznanie elementów krajobrazu, zarówno naturalnego jak i antropogenicznego. W miejscowości Glina, która jest częścią naszej gminy, znajduje się jezioro o powierzchni 6,3 hektara, do którego przylegają tereny objęte ochroną. Dla zapewnienia skutecznej ochrony walorów przyrodniczych tego terenu utworzony został użytek ekologiczny. W Nebrowie Wielkim możemy podziwiać piękną panoramę Wisły z widokiem na miasto Nowe.
Przez teren Gminy Sadlinki przebiega szlak mennonicki. Podążając nim można napotkać liczne ślady zamieszkiwania owego nurtu kulturowego, który osiedlił się na Żuławach w Dolinie Dolnej Wisły. Natrafić można głównie na cmentarze. Jeden z większych cmentarzy ewangelicko – menonickich znajduje się w miejscowości Okrągła Łąka, położony na skraju wsi na terenach leśnych mieszczący 169 nagrobków na powierzchni 67 arów a jego powstanie datuje się na wiek XIX i początek XX.
Jakie są plany na najbliższą przyszłość, w szczególności dotyczące strategii rozwoju.
Wszystko zależy też od tego, czy i kiedy będziemy mogli korzystać ze środków unijnych w następnym rozdaniu. Pieniądze te bardzo pomogłyby w zaspokajaniu różnych potrzeb lokalnej społeczności. Jestem zwolennikiem tzw. zrównoważonego rozwoju, czyli wykonywaniem na różnych uzupełniających się płaszczyznach zadań gminnych tych infrastrukturalnych ale i miękkich, społecznych. Małe gminy, bez zaplecza przemysłowego, czyli bez większych dochodów muszą walczyć każdego dnia o wydaną dobrze złotówkę. Musimy być silni i mądrzy w podejmowaniu codziennych decyzji ale też szanować ludzi takimi jakimi są, słuchać ich i wyciągać wnioski.