Zarządzanie firmą w czasach kryzysu jest wyzwaniem dla każdego managera. To moment, który pokazuje, kto naprawdę dba o pracowników, a kto tę dbałość ma jedynie wypisaną na sztandarach. Pozytywnie tę weryfikację przechodzi dębicki Ventor. Spora w tym zasługa propracowniczego podejścia, o którym opowiada Janusz Urbanik, prezes zarządu Ventor Energi Sp. z o.o. w rozmowie z Anną Knapek
Jak firma Ventor radzi sobie w czasach pandemii koronawirusa?
Nasze przedsiębiorstwo pracuje głównie na rynku skandynawskim. Kiedy kryzys związany z koronawirusem dotknął Norwegię, także tutejszy rynek pracy gwałtownie się zatrzymał, a nasza aktywność na krótki czas została wstrzymana niemalże całkowicie. To była dla nas bardzo trudna sytuacja. Jednakże zawsze przykładaliśmy ogromną wagę do kwestii bezpieczeństwa i zapewnienia wszystkiego, co niezbędne dla naszych pracowników, więc i w tym nietypowym okresie było podobnie. Z racji zamknięcia granic nasi ludzie musieli wrócić do kraju, przestrzegając przy tym wszystkich obostrzeń i nakazów. Zapewniliśmy bezpieczny powrót do domu dla tysiąca pracowników z różnych rejonów Norwegii.
Priorytetem było dla nas zadbanie o ich zdrowie fizyczne i psychiczne. Walczymy też o to, by dla każdego pracownika była praca. Od wielu lat budowaliśmy zespół osób niezwykle uzdolnionych i mających renomę solidnych fachowców. Dziś, kiedy rynek wyhamował, musimy wspólnie przetrwać trudny moment, żeby – kiedy sytuacja na świecie wróci do względnej stabilności – możliwie szybko ponownie wkroczyć na ścieżkę rozwoju.
Jaką rolę powinien odgrywać przywódca i manager w trudnych czasach?
Umiejętność zarządzania zespołem w tak trudnym czasie jest nie lada wyzwaniem. Wtedy dochodzi do weryfikacji, czy to, co firma ma wpisane w misji, wizji i wartościach jest tak naprawdę realizowane. Oczywistym jest, że ekonomicznym celem istnienia firmy jest przynoszenie zysku, ale nigdy nie może się to odbywać kosztem zdrowia i bezpieczeństwa pracowników. Branża i kraj, w którym głównie funkcjonujemy, od zawsze nakładały na nas wyśrubowane normy bezpieczeństwa i higieny pracy. Ten skandynawski, propracowniczy duch przeniknął tak mocno do naszej kultury organizacyjnej, że jest już dla nas czymś oczywistym. Do tej pory mogliśmy o nim mówić głównie w sferze wykonywania pracy. Kiedy światowa gospodarka znalazła się pod kloszem pandemii, ten gen bezpieczeństwa realizowaliśmy w dbałości o bezpieczeństwo psychiczne naszych ludzi. Najważniejsze było i jest dla nas wsparcie ze strony managementu i jasne informacje. Przejrzysta polityka informacyjna to czynnik, który niewątpliwie pomaga pracownikom i zmniejsza poczucie niepewności. Wszyscy znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, dlatego odnalezienie się w niej było kluczowe dla dalszej pracy całego zespołu. Czytelne komunikaty, odpowiedzi na ważne pytania – to pozwoliło nam uniknąć paniki. Z każdej strony napływały negatywne informacje o zwolnieniach, o fatalnej sytuacji przedsiębiorstw, ale my nie chcieliśmy się dać ponieść tej negatywnej fali. Pracownik chce i musi wiedzieć, co się faktycznie dzieje w firmie, ale równocześnie nie może się poddać efektowi paniki, który mógł zostać wywołany przez wszechobecne trudne informacje ze świata.
Ventor znany jest z tego, że skutecznie realizuje idee solidaryzmu społecznego. W czasach niełatwych takie wsparcie jest często jeszcze bardziej potrzebne.
Zgadza się. Od wielu lat aktywnie angażujemy się w liczne działania w zakresie rozwoju lokalnej społeczności na Podkarpaciu, zwłaszcza dzieci i młodzieży w Dębicy. Staramy się pomagać wielu organizacjom w mieście, m.in. Uczniowskiemu Klubowi Sportowemu „Olimp”, sekcjom zapaśniczym i siatkarskim Klubu Sportowego „Wisłoka” czy Dziecięcej Akademii Piłkarskiej. Wspieramy imprezy sportowo-rekreacyjne, np. Rodzinny Turniej Halowej Piłki Nożnej „Tato, podaj – Mamo, strzelaj”, gdzie rywalizacja i wpajanie zasad fair play poprzez sport nie tylko są gwarancją udanej zabawy, ale także doskonale kształtują współpracę zespołową. Jesteśmy sponsorem Turnieju Zapaśniczego Dębickich Mistrzów (Ryszard Świerad, Kazimierz Lipień, Andrzej Skrzydlewski). Aktywnie współpracujemy ze szkołami podstawowymi, ogólnokształcącymi, artystycznymi, a zwłaszcza zawodowymi w regionie, dzięki czemu wpływamy na poprawę sytuacji na lokalnym rynku pracy, poprzez zapewnienie odpowiedniego kształcenia i zdobycie umiejętności praktycznych. I to wsparcie z naszej strony nie ustanie. Dziś wszyscy przeżywamy trudniejszy czas, ale solidarność i współodpowiedzialność za potrzebujących, zwłaszcza teraz – nie mogą zostać zaniedbane.
Czy dziś można już mówić o względnej normalności w funkcjonowaniu firmy?
Do normalności sprzed pandemii jeszcze daleko. Teraz ważne jest, aby dostosować się do obecnie panujących warunków. Mimo otwarcia granic i zniesienia kwarantanny, powrót pracowników do pracy odbiega znacząco od tego, co do tej pory było standardem. Okres stabilności został całkowicie zaburzony. Czas pandemii uświadomił nam, że żyjemy zbyt szybko, pochłania nas konsumpcja i pogoń za posiadaniem „więcej i więcej”. Okres kwarantanny pozwolił nam przewartościować i zmienić priorytety w naszym życiu. Na pierwszym miejscu pojawiła się rodzina, dzieci, a w dalszej kolejności praca i kariera.
Cały czas monitorujemy sytuację, szukamy nowych możliwości i kierujemy naszą energię na nowe działania. Obecnie, zarówno w życiu codziennym, jak i w miejscach pracy, musimy pamiętać o zasadach higieny i przede wszystkim zachowywać dystans między ludźmi. Pamiętajmy o tym, ponieważ może to nam uratować życie. g
