
Nastawienie na dobro ubezpieczonych czy na zysk akcjonariuszy? To pytanie, na które musi odpowiedzieć sobie każde towarzystwo ubezpieczeniowe na początku swojej drogi
Większość towarzystw ubezpieczeniowych działających na polskim rynku to podmioty skoncentrowane na uzyskiwaniu zysku dla swoich akcjonariuszy. Są jednak wyjątki – towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych. Przykładem jest TUW „REJENT-LIFE” z Poznania. Towarzystwo powstało z myślą o obsłudze notariuszy oraz ich małżonków. Jego założycielami są Izby Notarialne. Jedynymi klientami, których obsługuje „REJENT-LIFE” są notariusze oraz ich małżonkowie zawierający umowę ubezpieczeniową poprzez złożenie deklaracji członkowskiej oraz opłacenie składki ubezpieczeniowej. Inną podstawową różnicą w działalności tego TUW od innych jest realny wpływ jego członków na sytuację Towarzystwa i jego działań poprzez udział notariuszy w organach statutowych Towarzystwa. Wspomniana zasada wzajemności polega na tym, że Towarzystwo jest nastawione na dobro swoich członków poprzez koszt ubezpieczenia.
– Działamy z myślą o notariuszach oraz ich małżonkach, którzy są naszymi jedynymi klientami. Oferując ubezpieczenia długoterminowe, optymalizujemy nasze przychody oraz koszty, aby móc maksymalnie zadowolić interesy ubezpieczonych. Maksymalizacja świadczeń to główny cel naszej strategii. Bardzo nas cieszy, że jesteśmy zauważani, a przykładem tego jest wyróżnienie w programie Symbol 2019 w kategorii Nowoczesnych Usług Finansowych – mówi Maria Kuchlewska, prezes zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych „REJENT-LIFE”.
Efektywność działalności „REJENT-LIFE” odzwierciedlają coroczne sprawozdania finansowe. Względem komercyjnych TU, „REJENT-LIFE” wyróżnia efektywność działalności lokacyjnej oraz niski poziom kosztów. Tak jak każde towarzystwo ubezpieczeniowe, również „REJENT-LIFE” podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego.
Michał Woźniakowski