O stałym rozwoju, planach na przyszłość, kluczowych działaniach oraz innowacyjnych rozwiązaniach opowiada Marcin Bilik, pierwszy wiceprezes zarządu Amiki ds. operacyjnych

Amica to największy polski producent sprzętu gospodarstwa domowego i jedna z najbardziej uznanych firm notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jaką drogę państwo przeszli, by stać się liderem rynku AGD?
Zanim nasza firma przyjęła dzisiejszą nazwę i została sprywatyzowana w 1994 roku, byliśmy jednym z dwóch największych producentów sprzętu grzejnego w Polsce. Dzisiaj, by być liderem rynku AGD, trzeba być obecnym ze swoimi produktami i markami na całym świecie. Firmy lokalne są już przeszłością. Lider to połączenie produkcji, marketingu, brandu lub brandów i wielu lat działalności, w których zdecydowana większość decyzji zarządu okazywała się trafna. Po wejściu na GPW, promując markę Amica przez drużynę piłkarską z Wronek, postawiliśmy na rozwój zarówno organiczny, jak i poprzez akwizycję. W 2000 roku przejęliśmy skandynawską markę Gram i stworzyliśmy własną markę Hansa na rynki wschodnie. Założyliśmy Amica International w Niemczech i kilka dodatkowych spółek za granicą. W ostatnim dziesięcioleciu staliśmy się właścicielami marki CDA, a także francuskiej spółki Sideme. W roku 2019 uzyskaliśmy prawa do marki Fagor, która ma tak samo dobrą rozpoznawalność na Półwyspie Iberyjskim, jak Amica w Polsce, a ponadto znana jest w wielu innych krajach, także poza Europą. Podejmowaliśmy odważne, ale dokładnie przeanalizowane decyzje. Jednocześnie produkowaliśmy w Polsce kuchnie elektryczne i gazowe, płyty, w tym także indukcyjne czy piekarniki dla wszystkich naszych marek, ciesząc się lojalną i pracowitą załogą, wśród której mamy ludzi związanych z firmą od wielu lat.
Jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm na polskim rynku prężnie rozwijacie się w kierunku wdrażania nowoczesnych, innowacyjnych rozwiązań. Jakie projekty i inwestycje spółka dotychczas zrealizowała, a jakie planuje wdrożyć w najbliższym czasie?
W ostatnim dziesięcioleciu uruchomiliśmy kolejne linie produkcyjne, także w nowo wybudowanym w tym czasie obiekcie. Mamy bardzo wiele modeli produktów – co zresztą wyróżnia nas na rynku. Wszystko, co dzieje się z produktem, podlega coraz większej automatyzacji. Począwszy od pras transferowych, poprzez roboty lakiernicze, na nadruku laserowym kończąc. Nawet w obecnej sytuacji, mimo ciągłego zagrożenia niestabilnością rynku, realizujemy takie projekty jak zwiększenie automatyzacji procesu wytwarzania komponentów elektronicznych, opracowujemy technologię automatycznego montażu płyt gazowych i indukcyjnych oraz technologię nadruku cyfrowego na płytach szklanych, co będzie unikalnym rozwiązaniem w skali naszej branży. Te trzy zadania realizujemy przy wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Planowany projekt Amica 4.0 ma na celu automatyzację i digitalizację fabryki kuchni we Wronkach. Jak zrodził się na to pomysł?
Automatyzacja i digitalizacja rozpoczęły się, zanim ogłosiliśmy projekt Amica 4.0, a nawet zanim nośne stało się hasło „Przemysł 4.0”. Pierwszym projektem był Magazyn Wysokiego Składowania. Posiadaliśmy kilka magazynów własnych, część z nich była wynajmowana i odległa o kilkadziesiąt kilometrów od siedziby firmy, co generowało koszty. Obszar, jaki mieliśmy do zagospodarowania przy fabryce, był zbyt mały, by zmieścić na nim powierzchnie magazynowe, jakich potrzebowaliśmy w typowej postaci. Mogliśmy pójść… tylko w górę. I tak właśnie zrobiliśmy. Wznieśliśmy jeden z najwyższych na świecie magazyn wysokiego składowania, mierzący około 47 metrów, co miało sens tylko przy zastosowaniu najnowocześniejszych rozwiązań. Obiekt zbudowaliśmy na powierzchni ponad 6 tys. m2. Mieści 26 tys. miejsc paletowych, a możemy w nim magazynować aż 230 tys. sztuk dużego AGD. Pomiędzy 17 poziomami magazynowania operuje pięć gigantycznych układnic – można powiedzieć: 46-metrowych robotów. Częścią pionową tak wielkiego magazynu steruje tylko jeden człowiek za pomocą komputera. Inwestycja wciąż się amortyzuje, ale w dalszej kolejności będzie bardzo obniżała nasze koszty w stosunku do tego, ile logistyka związana z magazynowaniem kosztowała nas wcześniej. Automatyzacja kolejnych obszarów, czyli wspomniany projekt Amica 4.0, to przyszłość, do której jesteśmy przekonani zarówno z powodu trendów w przemyśle uzasadnionych ekonomiką produkcji, jak również za sprawą swoich własnych doświadczeń.
Czego możemy spodziewać się po wdrożeniu Amica 4.0?
Docelowo chcemy poprawić efektywność dla czynności na wszelkich etapach produkcji, które są powtarzalne i często wykonywane. Generalnie planujemy dwa kierunki działań: zwiększanie liczby maszyn pracujących w trybie automatycznym, co dzieje się już od lat i wymaga intensyfikacji, oraz wdrażanie rozwiązań wspomagających pracę ludzi. Może to być na przykład automatyzacja przepływu komponentów czy wizualizacja stanowiska pracy z wykorzystaniem techniki rozszerzonej rzeczywistości, czyli takie rozwiązania, które pozwalają na bardziej efektywną pracę odpowiednio kompetentnego pracownika. Ponadto zakładamy daleko posuniętą transformację cyfrową, polegającą na jeszcze większej standaryzacji wszelkich procesów.
W tym roku Grupa Amica została wyróżniona tytułem Symbol Nowoczesnych Technologii 2020. Ile to znaczy dla przedsiębiorstwa?
Symbol to program promujący firmy, których marka stała się reprezentatywna i tożsama z działalnością całej branży. W naszej branży Amica jest jedną z kilku takich firm produkujących w Polsce i zdecydowanie największą w skali kraju. Otrzymane wyróżnienie jest zatem potwierdzeniem, że nasza działalność jest tożsama z kierunkami, w jakie zmierza rynek, jest wręcz synonimem postępu technologicznego. Takie postrzeganie Grupy Amica, w tym również otrzymany Symbol Nowoczesnych Technologii 2020, bardzo nas cieszy. Zawsze było to dla nas ważne, ale obecnie jest ważne tak bardzo, jak nigdy wcześniej. Urządzenia naszej marki co roku są bogatsze o kolejne, unikalne rozwiązania i funkcje w skali całej branży. Dla firm takich jak nasza – nie ma innej drogi niż rozwój. Z całą pewnością mieści się w tym także rozwój technologii, i to zarówno, gdy chodzi o produkcję, jak i o ofertę.
Rozmawiał: Adrian Morel