Rozmawiamy z Arturem Lipowiczem, specjalistą ds. BHP
W przypadku BHP bardzo dużo się mówi się o samym bezpieczeństwie, zwłaszcza w różnego rodzaju zakładach przemysłowych czy np. przy pracy na wysokości – wiem, że też jest to częścią pańskiej specjalizacji. Mniej się mówi z kolei o tym aspekcie związanym z higieną pracy i chciałem zapytać: jak przedstawia go pan przedsiębiorcom?
O higienie pracy możemy mówić zarówno w kontekście ergonomii, jak i dobrostanu. W przypadku ergonomii mówimy o takich aspektach, jak odpowiednie narzędzia pracy, pozycja, którą przyjmujemy, przerwy, na przykład przy pracy siedzącej, co też powoduje, że nasza praca jest bardziej efektywna. Z kolei dobrostan, zwany także well-beingiem, pewnym sensie wyłonił się z BHP i poszedł swoją drogą, choć pojęcia te są nierozłączne. Krótko mówiąc, jeśli zapewnimy bezpieczeństwo pracy, musimy zająć się kolejnymi obszarami, czyli kwestiami ergonomii czy też odpowiedniego wypoczynku, który jest częścią dobrostanu i pewnej higieny umysłowej.
Zatem najpierw bezpieczeństwo, jako fundament. Jak kwestie bezpieczeństwa „sprzedawać” pracodawcom?
Trzeba działać zarówno na poziomie umysłu, jak i serca. Doświadczeni specjaliści sprzedają bezpieczeństwo jako wartość. Jak by nie patrzeć – my behapowcy – nie jesteśmy produkcją, nie wytwarzamy konkretnych, namacalnych dóbr; często jesteśmy traktowani jak piąte koło u wozu. My przeszkadzamy. Często mówi się „biuro hamowania produkcji”, tak jesteśmy postrzegani. Dlaczego? Bo bezpieczeństwo to tylko wymaganie prawne, które przeszkadza. Dlatego też sami specjaliści ze spraw BHP muszą popracować nad swoją komunikacją, ponieważ komunikując „bo tak ma być”, robią sobie krzywdę. Mówienie o BHP, że jest to konsekwencja i kara, nie jest najlepszym sposobem. Zakupy też są potrzebne, bo optymalizują koszty. My też je optymalizujemy. Na koniec dodam przesłanie, które jest dla mnie najważniejsze w kontekście komunikacji: najpierw trzeba być człowiekiem, a dopiero później behapowcem.
Artur Lipowicz – główny specjalista ds. bhp w wielu organizacjach, biegły sądowy w zakresie bhp. Wierzy, że dobry marketing w bhp lepiej sprzeda ideę bhp niż przepisy.