HeatVentors z Węgier zwyciężył w tegorocznej edycji międzynarodowego konkursu PowerUp! dla innowacyjnych start-upów z obszaru energii. Zespół zaprezentował magazyn energii cieplnej pozwalający na oszczędność do 40% energii przy inwestycji od pół roku do dwóch lat. Magazyn zajmuje o 90% mniej powierzchni niż dotychczasowe rozwiązania tej branży. HeatVentors otrzymał 20 tys. euro i szansę na zaproszenie do prestiżowego akceleratora Highway® by InnoEnergy
– Zwycięska drużyna odpowiada na jedno z największych wyzwań sektora energetycznego, jakim jest zapotrzebowanie na nowe rozwiązania w zakresie efektywnego magazynowania energii. Obszar energy storage to taki „Święty Graal energetyki” – mówi Łukasz Świercz, Business Creation Officer z InnoEnergy Central Europe, przewodniczący jury konkursu PowerUp!. Drugie miejsce w konkursie i 10 tys. euro jury przyznało firmie FLASC z Malty, która również zajmuje się magazynowaniem energii – jej pomysł to urządzenie zintegrowane z pływającą platformą offshore, które do kompresji wykorzystuje wodę morską. Trzecie miejsce i 5 tys. euro otrzymała drużyna z Czech, VIA ALTA. Zaprezentowała technologię produkcji biopaliw z odpadów biodegradowalnych.
Podczas wielkiego finału, który miał miejsce 22 listopada w Budapeszcie, przed jury, inwestorami i mediami swoje rozwiązania zaprezentowało 12 start-upów. To zwycięzcy finałów regionalnych, które odbyły się na Węgrzech, w Polsce, Czechach, Słowacji, Słowenii, Litwie, Łotwie, Estonii, Rumunii, Bułgarii, Chorwacji i Grecji. Finaliści zostali uprzednio wyłonieni spośród 158 drużyn z 24 krajów Europy Środkowej, które przesłały swoje zgłoszenia do konkursu. Stawka była wysoka, bo akcelerator Highway® to jeden z najlepszych takich programów w sektorze cleantech w Europie.
– Pomagamy aktywnie: weryfikujemy model biznesowy, sprawdzamy, czy firma nie potrzebuje handlowca. Staramy się nie ingerować, tylko wskazywać rozwiązania i otwierać drzwi; dajemy dostęp do naszych biznesowych i akademickich partnerów w całej Europie. Taki jest też główny cel konkursu PowerUp! – tłumaczy Jakub Miler, prezes zarządu InnoEnergy Central Europe, organizator konkursu.
Uczestnictwo w Highway® zagwarantowała sobie także firma Mebius ze Słowenii, zdobywczyni „dzikiej karty” („Wild Card”), specjalnej nagrody od globalnego partnera konkursu – Grupy MOL.
– Nasza ambitna, transformacyjna „Strategia 2030” opiera się na założeniu, że postępy technologiczne w połączeniu ze świadomością ekologiczną i nowymi nawykami konsumentów zasadniczo zmieniają cały przemysł naftowy i gazowy. W MOL postrzegamy otwartą kulturę innowacji jako właściwą odpowiedź na te wyzwania, a dotarcie do ekosystemu start-upów jest dla nas ważnym krokiem. Cieszymy się, że jesteśmy głównym sponsorem PowerUp! oraz że tak wiele inspirujących pomysłów materializuje się w naszym regionie – skomentował Zsolt Winkler, dyrektor Otwartego Ośrodka Innowacji w Grupie MOL.
W jury zasiedli również: György Bacsa, starszy wiceprezes ds. strategii i rozwoju biznesu Grupy MOL, Viktor Miškovský, dyrektor inwestycyjny w firmie Inven Capital, Matias Torrellas, Portfolio Manager w InnoEnergy i Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes zarządu Rafako S.A., która bardzo wysoko oceniła poziom konkursu.
– Zakres prezentowanych pomysłów był bardzo szeroki, jednak istotne jest, że każdy z nich może potencjalnie przyczynić się do poprawy czystości naszego środowiska, a to w tym przedsięwzięciu najważniejsze – mówiła podczas finału Agnieszka Wasilewska-Semail. – Jako RAFAKO szukamy obecnie m.in. rozwiązań nakierowanych na energetykę rozproszoną oraz z zakresu circular economy. Będziemy bacznie przyglądać się zaprezentowanym dzisiaj firmom. Jestem pewna, że z niektórymi nawiążemy bliższą współpracę.
Publiczność zgromadzona na europejskim finale PowerUp! miała ponadto możliwość wysłuchania Jonasa Kjellberga, jednego ze współtwórców Skype’a i inwestora venture capital.
Podczas Gali Finałowej w Budapeszcie, o rozwoju i planach na przyszłość – z Jakubem Milerem, prezesem zarządu InnoEnergy Central Europe rozmawiała Anna Knapek
Cofnijmy się o dwa lata, do Krakowa. Czy tak wyobrażał pan sobie wasz rozwój?
Porównując te trzy edycje konkursu od razu należy zwrócić uwagę na jego dużo większy zasięg terytorialny. Gdy zaczynaliśmy w Krakowie, byliśmy zadowoleni, bo dostaliśmy aplikacje z 4 krajów. Dziś mówimy o 24 krajach, od Estonii aż po Grecję. Bardzo dynamicznie rozwinęliśmy się, gdy chodzi o sieć i reprezentację, jaką mamy w tych państwach. To pociągnęło za sobą zmianę nazwy – już nie Poland Plus, tylko Central Europe. Mieliśmy ambicję reprezentowania jako Polska całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej i to się udało.
W przyszłym roku możemy spodziewać się jeszcze większej ilości zgłoszeń?
Zgłoszeń może być więcej, ale myślę, że geograficznie pozostaniemy na podobnym poziomie. Natomiast intensyfikujemy nasze działania wspierające start-upy przed konkursem, aby podnosić – jakość prezentowanych pomysłów, a tym samym całego konkursu.
Czy istnieje recepta na sukces start-upu?
Nie. Wiem za to z całą pewnością, co może być jednym z jej kluczowych elementów: zespół, zespół i jeszcze raz zespół. To musi być zbiór ludzi, którzy mimo porażek czy potknięć nie będą się poddawać, tylko podnosić i przeć dalej do przodu. Ważne jest również to, i wiele razy padały te słowa dziś ze sceny, by myśleć o idei, a nie o pieniądzach. Na pierwszym planie zawsze powinien być pomysł, pozytywne zmiany, myślenie o zadowoleniu klienta – a dopiero na samym końcu możemy się zastanawiać, jak na tym wszystkim zarobić.
Czy po trzech edycjach można wskazać tendencję lub sektor, w którym najchętniej poruszają się start-upowcy w konkursie?
Przed tym finałem odpowiedziałbym, że tak, bo zazwyczaj start-upy najlepiej odnajdują się w rozwiązaniach w zakresie digitalizacji, czyli sprytne (smart) sposoby, które nie wymagają kosztownych inwestycji w infrastrukturę, gdzie również można liczyć na szybki zwrot z poczynionych inwestycji. A dzisiaj dość niespodziewanie dużo rozwiązań, jakie się pojawiły, to były tzw. ciężkie rozwiązania sprzętowe.
W takim razie: jakie plany na przyszłość?
Udało się nam, już oficjalnie, podpisać współpracę z nowym partnerem, Grupą MOL. Z pewnością przełoży się to na wiele korzyści w niedalekiej przyszłości. Dla naszych start-upów będzie to większa szansa na zdobycie potencjalnego klienta, który wypróbuje nowe technologie, a z drugiej strony pozwoli na przyciągnięcie kolejnych wartościowych start-upów, które szukają współpracy z dużym partnerem. Siła i zasięg działania MOL, będą w stanie znacząco wzmocnić biznes start-upowy na jego pierwszych etapach, nie wspominając o tym, jak istotna będzie taka potencjalna referencja przy rozmowach z kolejnymi klientami.