Konsekwentna polityka mieszkaniowa i sprzedaż gminnych działek pod budownictwo jednorodzinne przynoszą efekty. Tylko w ciągu minionych 5 lat wybudowano 460 nowych domów. Taki wynik jest wyjątkiem w regionie i świadczy o atrakcyjności Ostrowca Świętokrzyskiego, z którym wiążą się kolejni mieszkańcy. Głównymi atutami tych nieruchomości jest ich położenie w obszarach zurbanizowanych, z dogodną obsługą komunikacyjną oraz jasną sytuacją prawną i planistyczną, ale także przejrzyste i bezpieczne zasady sprzedaży przy naprawdę konkurencyjnych cenach.
– Przygotowujemy ofertę mieszkaniową skierowaną do mieszkańców o zróżnicowanych dochodach – mówi Jarosław Górczyński, prezydent miasta. – Zwiększyliśmy ofertę sprzedawanych nieruchomości pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne z uwagi na rosnący popyt, a także w celu zwiększenia zamieszkania na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego oraz zatrzymania odpływu mieszkańców do gmin ościennych. Stąd również realizacja kolejnych inwestycji w systemie deweloperskim, za którymi soi Ostrowieckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, czyli miejska spółka, która wybudowała już trzy osiedla, w tym kompleks czteropiętrowych bloków z windami i podziemnymi garażami w centrum miasta na zdegradowanym wcześniej terenie poprzemysłowym. Cena za metr kwadratowy mieszkania wyniosła w zeszłym roku 3850 zł i była wynikiem założenia, że zysk OTBS-u może być najwyżej jednocyfrowy. Nasze działania stały się również motorem do licznych inwestycji prywatnych w tym zakresie. Ruch na lokalnym rynku mieszkaniowym jest niewątpliwie dobrym prognostykiem.
Poza nieruchomościami przygotowanymi pod zabudowę mieszkaniową miasto skupuje grunty w sąsiedztwie terenów produkcyjnych i przemysłowych. Prowadzi negocjacje zakupowe z właścicielami gruntów, ale również obserwuje oferty sprzedaży ogłaszane przez kancelarie komornicze czy syndyków upadłych przedsiębiorstw.
Przykładem takiej działalności jest przygotowanie blisko 20 ha w sąsiedztwie Celsy Huty Ostrowiec, gdzie powstał Ostrowiecki Kompleks Inwestycyjny, z czego sprzedano już połowę areału.
– O pozyskiwaniu gruntów pod inwestycje mówią wszyscy, jednak niewiele samorządów dba o to należycie, a tylko niektóre słuchają przedsiębiorców, jakie tereny są im potrzebne, w jakim miejscu i jak wyposażone – mówi prezydent Jarosław Górczyński. – Nie jest sztuką kupić hektary za miastem; sztuką jest pozyskać tereny z dobrym dojazdem, uzbrojone i bez sąsiedzkich konfliktów. W ciągu ostatnich 6 lat miasto kupiło 50 hektarów gruntów, pilnując, aby były to grunty sąsiadujące z hutą. Dlatego ważnym atutem naszej strefy inwestycyjnej jest brak sąsiedzkich sporów mogących blokować rozwój firm. Cztery firmy już zainwestowały na tym terenie, a piąta wkrótce rozpocznie budowę. Są to przedsiębiorstwa produkcyjne zatrudniające do 250 pracowników. Bardzo mnie to cieszy, bo stawiamy właśnie na produkcję. Dajemy ulgi inwestycyjne, nie na handel, nie na usługi, ale na tworzenie miejsc pracy w produkcji.
Anna Knapek