Radosław Majdan, legendarny piłkarz, który pewną ręką strzegł bramki Pogoni Szczecin, Wisły Kraków czy reprezentacji Polski, dziś z nie mniejszą pewnością porusza się w świecie biznesu
Założona przez niego firma Vabun jest dystrybutorem kosmetyków dla kobiet i mężczyzn, sygnowanych marką „RM Vabun”. Szeroka gama produktów oraz ich wysoka jakość sprawiają, że marka coraz mocniej podbija polski rynek.
– Pomysł na firmę tworzącą perfumy pojawił się już w 2011 roku – mówi Radosław Majdan, twórca marki i prezes zarządu Vabun S.A. – Ziarno zasiał we mnie mój ówczesny agent. Choć pozornie jako sportowiec nie miałem nic wspólnego z produkcją perfum, to jednak zainteresowania i pasje kierowały mnie na rynek luksusowych kosmetyków. Świadomy, że w piłkę nie gra się całe życie, chciałem, aby Vabun stał się jedną z moich nowych życiowych dróg. Początkowo była to ciekawa przygoda; obecnie jest regularnym, rosnącym biznesem.
Swój sukces firma zawdzięcza nie tylko rozpoznawalności prezesa, ale także wartościom, jakie jej przyświecają przy tworzeniu produktów. Twórca marki od początku założył, że ma ją wyróżniać jakość i trwałość zapachów. Dlatego Vabun tworzy wody perfumowane, w których znajdują się specjalne francuskie esencje. To wiąże się z dużym kosztem produkcji, ale za to gwarantuje jakość i zachowanie poziomu premium, a w tej branży to walory bezcenne.
Słowo „Vabun” oznacza „złoty jastrząb”. To indiański odpowiednik znaku zodiaku Radosława Majdana, który ma słabość do kultury indiańskiej. Od początku wiedział, do kogo chce trafiać ze swoimi produktami: mężczyzna Vabun jest nowoczesny, nietuzinkowy, zmysłowy i intrygujący. Ma swój własny styl. Nie boi się eksperymentować, jest pewny siebie i własnego zdania.
Nieoczekiwana konfrontacja
Kilka miesięcy temu marka Chanel wystosowała list do Vabun S.A., że jeden z ich produktów może naruszać prawa patentowe francuskiego domu mody dotyczące określenia „No. 5”. Zdziwiło to mocno zarząd polskiej spółki, bo prawdziwy powód umieszczenia „piątki” w nazwie był zupełnie inny. – Jestem osobą, która mocno wierzy w numerologię. Ja jestem cyfrą 7, a moją Małgosia – numerologiczną piątką. Pierwsze nasze perfumy dla kobiet miały oznaczenie 1, bo były pierwsze, a te drugie – jako gest dla mojej żony, która wybierała zapachy, miały mieć właśnie nr 5. Formułując całą nazwę „Vabun For Lady No. 5“, nie sądziliśmy, że akurat ta końcowa „piątka” zrobi takie zamieszanie. Nigdy naszym zamysłem nie było kopiowanie jakiegoś pomysłu, dlatego polubowne załatwienie sprawy przebiegło bardzo szybko i po usunięciu z nazwy spornej cyfry produkt może wrócić do sprzedaży – wyjaśnia Radosław Majdan.
Udany debiut
Dużym wsparciem i przyspieszeniem w rozwoju było wejście kapitałowe w projekt Vabun spółki giełdowej MBF Group S.A. – Wspieramy spółki w procesie pozyskiwania finansowania oraz oferujemy im merytoryczne wsparcie na wczesnych etapach rozwoju. Przygotowujemy kompleksowe analizy, szacujemy ryzyka oraz oceniamy potencjał poszczególnych przedsięwzięć. Czasami sami inwestujemy w pomysły, w których widzimy potencjał. Właśnie tak było w przypadku Vabuna. W grudniu 2016 r. podpisaliśmy umowę inwestycyjną. Dalszy plan był prosty: dynamiczny i konsekwentny rozwój spółki oraz wprowadzenie jej na giełdę, aby zapewnić jeszcze większe możliwości rozwoju. Starannie rozszerzaliśmy portfolio odbiorców i budowaliśmy rozpoznawalność marki. Dla Vabun S.A. było to duże wyzwanie, ostatecznie zakończone sukcesem: w czerwcu 2018 r. spółka udanie zadebiutowała na giełdzie NewConnect – mówi Robert Krassowski, prezes zarządu MBF Group S.A.
Dziś marka konsekwentnie rozszerza swoje portfolio produktów oraz kanały sprzedaży. Pierwszym miejscem, w jakim znalazły się perfumy, były salony mody męskiej Pako Lorente. W 2016 roku spółka podpisała umowę z Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja, na mocy której kosmetyki Vabun trafiły na półki drogerii Hebe, a w styczniu tego roku podpisano umowę ramową z sieciami Drogerii Natura. Dzięki temu produkty sygnowane przez Radosława Majdana można kupić w ponad pół tysiącu punktów w kraju, a także za granicą: w Czechach, Niemczech i Anglii. A jak sportowa przeszłość prezesa ma wpływ na sposób zarządzania firmą?
– Zaangażowanie i praca, jaką wkładam w tę działalność, są ogromne. Tutaj wychodzi moja dusza sportowca, bo gdybym miał odnieść porażkę, to pogodziłbym się z nią tylko wtedy, gdybym wiedział, że dałem z siebie sto procent. A ja wkładam w tę firmę całe serce. Między innymi właśnie dlatego odnosi ona sukces – mówi Radosław Majdan.
Anna Knapek