SPS Construction to firma, która buduje i została zbudowana na solidnych fundamentach
Jest rok 2005. Doświadczony manager i inżynier, Grzegorz Głasek, po wielu latach pracy w dużym koncernie budowlanym – niegdyś polskim, dziś francuskim – postanawia zadziałać na własny rachunek. Tworzy firmę budowlaną SPS Construction, którą dziś najlepiej opisuje jeden przymiotnik: solidna. Do współpracy zaprasza dewelopera Bernarda Kwapińskiego i swojego zastępcę w poprzedniej firmie Grzegorza Etryka, a wraz z nimi możliwość realizacji kontraktów i wiedzę techniczną. Pierwsze duże zadanie: budowa osiedla na mokotowskim Eko-Parku. W ślad za nią, na tym samym osiedlu, SPS buduje biurowce Banku Millennium (już w tym czasie „naszpikowane” nową technologią) za ponad 300 mln zł, w którym obecnie jest warszawska siedziba SPS-u.
Dziś, po ponad 15 latach, spółka może się pochwalić dodatnim wynikiem finansowym każdego roku, pomimo dwóch kryzysów, z których jeden wciąż trwa.
– W kategorii zawodowej najbardziej cenię pozytywizm, zatem praca u podstaw, z której wynika rozwój, systematyka i odpowiedzialność, jest mi najbliższa – mówi Grzegorz Głasek, prezes zarządu SPS Construction Sp. z o.o. – Gdy pandemia wygaśnie, to z pewnością wiele zmian, do których się przyczyniła, zostanie. Mam na myśli m.in. zakupy online czy pracę zdalną. Sądzę, że zmieni się również metraż mieszkań Polaków. Wzrośnie on z 50 do 70 m2, z uwagi na potrzebę stworzenia pomieszczenia, które przeznaczone będzie na gabinet do pracy.
Załoga SPS ma swoim koncie liczne sukcesy, nie tylko zawodowe. W brydżu sportowym firma szczyci się drużyną na poziomie ekstraklasy, zresztą w firmowej drużynie jest aż trzech mistrzów świata. Sam prezes jest z kolei dwukrotnym wicemistrzem Polski. Ponadto SPS sponsoruje kluby i wydarzenia sportowe, jest także mecenasem sztuki. – Ostatnio wsparliśmy wydanie książki o Ryszardzie Parulskim, który był wielkim sportowcem i społecznikiem – podsumowuje Grzegorz Głasek.
Jacek Bies