KOM-EKO S.A. z Lublina jest przykładem nowoczesnego podmiotu zarządzającego odpadami, który z sukcesami realizuje wymagane do tej pory poziomy recyklingu. Według Marcina Benbenka, prezesa zarządu, może to ulec zmianie w ślad za wprowadzeniem proponowanego modelu systemu kaucyjnego
Recykling jest kluczowy dla zarządzania odpadami, a Polska stoi przed wyzwaniem osiągnięcia ambitnych celów. W 2023 roku kraj miał za zadanie przekazać do recyklingu 35% odpadów komunalnych, a w kolejnych latach progi te wzrastają o 10% rocznie. Jednak struktura odpadów pozostaje niezmieniona, 60% zmieszanych niesegregowanych odpadów istotnie ogranicza odzysk surowców.
Rynek surowców również istotnie wpływa na ekonomię recyklingu, gdyż europejskie recyklaty przegrywają cenowo z azjatyckim granulatem produkowanym z rosyjskiej ropy i importowanym do UE. Ponadto, aby zbliżyć się do gospodarki o obiegu zamkniętym, niezbędnym jest energetyczne wykorzystanie odpadów resztkowych i dalszy rozwój selektywnej zbiórki odpadów.
– Niestety odzysk energii z odpadów, który zastępuje zużycie paliw kopalnych, nie jest wliczany do poziomów recyklingu. Dlatego tak ważne jest zaliczenie do recyklingu wykorzystania popiołów powstających w procesach spalania i współspalania, które np. w cementowniach stanowią składnik surowcowy w produkcji klinkieru – mówi Adam Przystupa, dyrektor ds. środowiska i relacji zewnętrznych w KOM-EKO S.A.

Wprowadzenie systemu kaucyjnego dla butelek PET w Polsce ma na celu zwiększenie poziomów recyklingu, ale rodzi pytania o ekonomiczne i ekologiczne konsekwencje. Według danych przygotowanych przez KOM-EKO obecnie zbiera się około 50% butelek PET, a jego planowane zwiększenie do 77% w 2025 r. przyniesie niewielki wzrost odzysku surowców, gdyż nawet wówczas będą one stanowić tylko 0,37% wszystkich odpadów komunalnych. Głównym wyzwaniem jest niska zbiórka selektywna, która wynosi 40% i jest bardziej kosztowna niż zbiórka odpadów zmieszanych.
System kaucyjny może spowodować wzrost kosztów sortowania odpadów komunalnych, przesuwając zyski ze sprzedaży PET i Dokumentów Potwierdzających Recykling (DPR) od gmin do operatorów systemu kaucyjnego. KOM-EKO szacuje, że może to oznaczać straty dla systemu komunalnego na poziomie 471 mln zł rocznie. Będzie to musiało zostać sfinansowane przez samorządy, a w konsekwencji – przez mieszkańców poprzez wzrost stawek za odpady. Dodatkowo wyłączenie PET z odpadów komunalnych może utrudnić gminom osiągnięcie wymaganych poziomów recyklingu. Zdaniem ekspertów KOM-EKO wprowadzenie systemu kaucyjnego i wyjęcie z niego najcenniejszych surowców powinno zdjąć z samorządów obowiązki w zakresie osiągnięcia poziomów recyklingu. W innym razie system kaucyjny skutkować będzie w skali kraju karami w wysokości około 50 mln zł.
Według KOM-EKO system kaucyjny może zatem wpłynąć na wzrost cen za odbiór i zagospodarowanie odpadów dla mieszkańców i dodatkowe, niepotrzebne emisje CO2 ze względu na dublowanie procesów logistycznych. Rozwiązaniem mogłoby być subsydiowanie zbiórki segregowanych odpadów przez system ROP, finansowany z opłat od producentów, co obniżyłoby koszty dla samorządów, ale jego konieczne wdrożenie jest odraczane w czasie przez ostatnie 5 lat.
– System kaucyjny dla butelek PET może przynieść korzyści dużym koncernom spożywczym i producentom recyklomatów, ale zwiększy koszty dla konsumentów. Jest to przejaw braku przemyślenia organizacyjnego, ponieważ ten system de facto tworzy mini-sortownie w sklepach wielkopowierzchniowych, a przecież sortownie w Polsce zostały już wybudowane i każdego dnia realizują stawiane im zadania. Niestety nie rozważono nowocześniejszych rozwiązań, takich jak belgijski system cyfrowy, który wykorzystuje istniejącą infrastrukturę i pozwala na zwrot kaucji bezpośrednio na konto użytkownika – kwituje Marcin Benbenek, prezes zarządu KOM-EKO S.A.