Sieć Badawcza Łukasiewicz od momentu powołania nieustannie rozwija poszczególne segmenty, stanowiąc niedościgniony wzór wsparcia konkurencyjności i komercjalizacji nauki w Polsce. O kluczowych działaniach podjętych podczas organizacji nowo powstałego Łódzkiego Instytutu Technologicznego z prezesem Sieci Badawczej Łukasiewicz, Piotrem Dardzińskim, oraz dyrektorem Łódzkiego Instytutu Technologicznego, dr. Radosławem Dziubą, rozmawia Joanna Gulewicz

Jakie są główne cele powstania Łódzkiego Instytutu Technologicznego?
Piotr Dardziński: Zależy nam, by instytuty odpowiadały na problemy i potrzeby przedsiębiorców, którzy czerpią z potencjału naukowców w kreowaniu technologii wykorzystywanych do budowania przewag konkurencyjnych. Ważną kwestią było przede wszystkim przyspieszenie i ułatwienie naukowcom procesu tworzenia zespołów projektowych, w czym pomoże zniesienie barier formalno-prawnych wynikających wcześniej z osobnego charakteru prawnego jednostek. Łódzki Instytut Technologiczny to w tej chwili jeden z największych instytutów Sieci Badawczej Łukasiewicz, o ogromnym potencjale, na który składa się praca i doświadczenie ponad 400 naukowców. Łączymy z jego działalnością ogromne nadzieje, ale też stawiamy pewne wymagania. Zależy nam, by wspierał tradycyjne, charakterystyczne dla Łodzi branże, jak włókiennictwo czy przemysł skórzany, ale zarazem by był zapleczem dla powstawania nowych technologii w ramach czterech nowo powstałych centrów badawczo-rozwojowych. Chcielibyśmy, by Łódzki Instytut Technologiczny był efektywnym grantobiorcą, szczególnie w kontekście programu Horyzont Europa. Wierzmy, że potencjał tego instytutu jest nie tylko lokalny, nie tylko krajowy, lecz także międzynarodowy.
A największe wyzwania?
Radosław Dziuba: Najważniejszym wyzwaniem jest komercjalizacja naszych prac badawczych i umiędzynarodowienie Łukasiewicz – Łódzkiego Instytutu Technologicznego. Wsparcie technologiczne, cyfryzacja oraz odpowiedź na współczesne wyzwania przedsiębiorców w obszarach badawczych naszego instytutu to priorytety w najbliższym czasie.
W skład nowego instytutu weszły: Instytut Biopolimerów i Włókien Chemicznych, Instytut Przemysłu Skórzanego oraz Instytut Włókiennictwa; lecz pojawiły się też cztery nowe centra badawcze. Na czym będzie polegała ich rola?
- D.: Łączone instytuty posiadają wieloletnią tradycję oraz przede wszystkim ogromny potencjał kapitału ludzkiego. Będziemy rozwijali dotychczasową specjalizację trzech łączonych instytutów, ale również cztery nowe kierunki w ramach powstałych centrów badawczych. Będą to badania i projekty służące przedsiębiorcom w zakresie biomateriałów, opakowań, inżynierii biomedycznej, gospodarki o obiegu zamkniętym i oczywiście cyfryzacji technologii. Najnowszą dla nas dziedziną jest branża opakowaniowa, którą chcemy rozwinąć i zwiększać jej potencjał w gospodarce krajowej oraz międzynarodowej.
Jak przygotowywali się państwo do konsolidacji?
- D.: Wiedzieliśmy, jakie ryzyko może się pojawić, jakiego doświadczenia będziemy potrzebowali i, przede wszystkim, jak opracować najlepszą strategię połączenia. To, że zmiana zawsze budzi lęk, jest nieuniknione, ale jesteśmy dumni z tego, że w przypadku zmian wprowadzanych przez nas otrzymujemy ze strony pracowników i władz same pozytywne sygnały. Jesteśmy przekonani, że to się nie zmieni!