300 kontenerów, 5 tys. ton sprzętu – dokładnie taki będzie ładunek, który polska firma Blachmix przygotuje, aby przenieść elementy ciągu technologicznego Walcowni Rur Jedność z Siemianowic Śląskich, które zostały zakupione przez inwestora w ubiegłym roku, do Omanu. Inwestor chce przewieźć maszyny do siebie i tam odtworzyć fabrykę. I właśnie tego zadania podjął się Blachmix.

Zarządzane przez Piotra Małuchę przedsiębiorstwo od wielu lat zajmuje się relokacją fabryk dla klientów z całego świata. Firma przenosiła już m.in. dla polskiego koncernu linię produkująca urządzenia wiertnicze i głowice do wiercenia w poszukiwaniu gazu łupkowego z Singapuru do Gorlic.
Teraz kierunkiem przenoszenia fabryki będzie Azja, a przyjęte zlecenie jest póki co największym wyzwaniem w dziejach firmy. Zarówno jeśli chodzi o wolumen załadunku, jak i specyfikę działania podmiotu, którego dotyczy zlecenie. Firma zajmie się zarówno demontażem jak i załadunkiem do kontenerów elementów z siemianowickiej walcowni.
– Ogłoszony przez Towarzystwo Finansowe Silesia przetarg zwieńczył wieloletni proces porządkowania majątku i terenów dawnej huty. Teraz piłeczka jest po stronie Blachmiksu i przeprowadzamy walcownie na Bliski Wschód – mówi Piotr Małucha, właściciel Blachmiksu.
Demontaż będzie polegał na kompleksowej usłudze odłączenia, zdemontowania, posegregowania elementów linii ciągu technologicznego walcowni rur bez szwu systemu Mannesmann, opisania ich (kodowania) i załadunku na podstawiony transport, tak aby inwestor mógł odtworzyć fabrykę 1:1 u siebie, w Omanie. Wartość podpisanego w grudniu ub. r. kontraktu opiewa na ok. 1 mln euro, pierwsze prace demontażowe rozpoczęły się w styczniu, natomiast termin wykonania prac ustalono na koniec maja br. Wywiązujemy się z umówionych terminów, a zwłaszcza w tym konkretnie przypadku jesteśmy świadomi, że jego dotrzymanie umożliwi firmie Cognor rozpoczęcie prac nad inwestycją nowej walcowni w Siemianowicach Śląskich.
Istniejąca od ponad 25 lat firma stale się rozwija i inwestuje. – Przed nami zakupy nowego sprzętu dźwigowego, odpowiedniej wielkości suwnic mobilnych, a także suwnic hydraulicznych, które zapewnią nam jeszcze większą konkurencyjność – mówi Piotr Małucha.
Anna Knapek







Rozmowa z Piotrem Małuchą, właścicielem firmy Blachmix
Robi się coraz głośniej o firmie Blachmix, która jest już na rynku od 25 lat. Skąd taki wzrost popularności?
Blachmix z powodzeniem angażuje się w coraz większe projekty. Aktualnie numerem jeden jest dla nas przeprowadzenie relokacji elementów walcowni rur bez szwu systemu Mannesmann dla koncernu z Omanu. Ogłoszony przez Towarzystwo Finansowe Silesia przetarg zwieńczył wieloletni proces porządkowania majątku i terenów dawnej walcowni. TFS sprzedał linie do gorącego walcowania rur bezszwowych używanych do przesyłu nafty i gazu. Teraz inicjatywa jest po stronie Blachmiksu: przeprowadzamy walcownię na Bliski Wschód.
Blachmix jest w stanie swoją organizacją uczestniczyć w tego typu przedsięwzięciach. Mamy doświadczenie, mamy znakomitych specjalistów i mamy dobrą renomę. Na rynku ogólnoświatowym polskie firmy są w stanie organizacyjnie konkurować z firmami zachodnimi dlatego, że wyróżnia nas szybkość i jakość działania.

Czy to dla państwa nowe otwarcie na tamten rynek?
Wbrew pozorom nie. Od wielu lat działamy na zagranicznych rynkach, w różnych częściach świata. To jest wpisane w DNA naszej firmy. Natomiast ta realizacja jest na tyle duża i znacząca, że warto się nią chwalić i pokazywać.
Poprzednie realizacje: dla koncernu włoskiego Gorąca Walcownia Prętów (2 tys. ton). Teraz mamy pięć tysięcy ton: dużo większe urządzenia, inna specyfika huty, inna specyfika działania całego przedsięwzięcia już po ponownym uruchomieniu.
Jak wygląda taki proces przeprowadzki całej firmy w inne miejsce?
Musimy najpierw przygotować się do demontażu, zrobić legendę wszystkich elementów, przygotować dokumentację transportową i według tej dokumentacji oznaczać poszczególne elementy danych maszyn, żeby później tę linię można było w prosty sposób zmontować. Następnie odbywa się załadunek do kontenerów i wszystko płynie do wskazanego miejsca.
Ile kontenerów jest potrzebnych, żeby przenieść firmę na inny kontynent?
W tym przypadku dokładnie 300 zwykłych i ponadgabarytowych.
Jak dużo osób jest zaangażowanych w takich proces?
Około 25 fizycznych techników oraz 6 osób przygotowujących proces od strony organizacyjno- logistycznej.
Wyzwania, jakie ma przed sobą teraz Blachmix?
Stale się rozwijamy i inwestujemy. Przed nami zakupy nowego sprzętu dźwigowego, odpowiedniej wielkości suwnic mobilnych, suwnic hydraulicznych, które też zapewnią nam jeszcze większą konkurencyjność. Upatrujemy też szansy w rozszerzenie rynku o kolejne branże m.in. z gałęzi ceramicznej. Mamy za sobą ciekawą współpracę z Grupą Cerrad. Blachmix uczestniczył w montażu linii produkcyjnej w zakładzie w Starachowicach. W styczniu uruchomiono tam linię do produkcji wielkoformatowych płytek ceramicznych w technologii gresu z wykorzystaniem braków miękkich, powstałych na etapie formowania produktu oraz umożliwiającą wykonanie w produkcie głębokiej struktury.
Chcemy zdywersyfikować działalność i otwieramy się na kolejne branże. Aby być na bieżąco, warto odwiedzać naszą stronę internetową poświęcona samym relokacjom: https://relokacje.blachmix.pl/

