Nie byłoby dzisiejszych Katowic bez Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej
Największa spółdzielnia w południowej Polsce i jedna z największych w kraju obchodzi 60-lecie powstania. W tym czasie – czasie nieustannego rozwoju pokazała – Siłę Polskiej Spółdzielczości Mieszkaniowej i ewidentną skuteczność tej formy mieszkalnictwa.
Bloki KSM stoją w niemal w każdej dzielnicy stolicy Górnego Śląska. Należą do grona najlepiej utrzymanych w mieście, a także najładniejszych. Wyróżniają się swoistymi cechami – kształtem, elegancją, formą zabudowy, termoizolacyjnymi elewacjami. Ogółem to 345 budynków mieszkalnych wielorodzinnych z ponad 19 tys. mieszkaniami, 3 domki jednorodzinne, 839 garaży wolnostojących i 26 pawilonów handlowych, posadowionych na przeszło 100 ha gruntów będących we władaniu spółdzielni. W zasobach tych mieszka łącznie około 36 tys. katowiczan. To swoiste miasto w mieście, rozrzucone po całym niemal jego obszarze, lecz połączone ideą spółdzielczości.
– Nasza spółdzielnia to ogromny potencjał gospodarczy, a zarazem spora skala potrzeb i oczekiwań mieszkańców, jak również zadań dla zarządzających – zauważa Krystyna Piasecka, prezes Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Wspólnie jako członkowie KSM zbudowaliśmy znaczną część metropolitalnych Katowic, jej wielotkankową cząstkę, bo i mieszkaniową i infrastrukturalną; a więc szkoły, przedszkola, ośrodki zdrowa, baseny kąpielowe, obiekty służące działaniom kulturotwórczym, placówki handlowo-usługowe, parkingi, place zabaw, tereny rekreacyjno-spacerowe; odnowiliśmy lub założyliśmy skwery, zieleńce, trawniki, najróżniejsze obiekty małej architektury osiedlowej. To pokazuje i uzmysławia, czym jest spółdzielczość mieszkaniowa, jak współtworzy i rozwija miasto. Dostosowujemy przy tym działalność do zmieniających się na przestrzeni lat warunków gospodarowania, wynikających m.in. z transformacji politycznych i ekonomicznych oraz zmian legislacyjnych.
Człowiek na pierwszym miejscu
Spółdzielnia to przede wszystkim ludzie. Dlatego zapewnia swoim członkom (ale nie tylko) dostęp do szerokiej oferty w ramach działalności kulturalnej, oświatowej i rozrywkowej. Na bazie sześciu klubów spółdzielczych, dwóch sal integracyjnych, wielofunkcyjnych boisk i innych obiektów w 80 stałych wyspecjalizowanych sekcjach, KSM organizuje rocznie ponad 460 różnego rodzaju imprez. Spółdzielnia czyni też wiele starań, aby przystosować budynki i tereny zewnętrzne dla potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych.
Naturalną koniecznością i codziennością spółdzielni jest nade wszystko troska o utrzymanie w jak najlepszej kondycji zasobów, które posiada. Oznacza to regularne podnoszenie ich standardu i efektywności ekonomicznej. W planach KSM ma wiele zamierzeń inwestycyjnych, będących aktualnie na różnym etapie przygotowania. Są to m. in. realizacje nowych budynków mieszkalnych przy ul. Ligockiej (os. Ligota), ul. Agnieszki (os. im. P. Ściegiennego), ul. Morawy (Szopienice) oraz wielopoziomowy parking samochodowy przy ul. Podhalańskiej (os. im. J. Kukuczki), a także inne zadania, takie jak stworzenie uzupełniających parkingów osiedlowych czy modernizacje wewnętrznych dróg i chodników. W dalszych zamierzeniach rozważana jest kontynuacja budowy mieszkań na terenie Murcek, Szopienic, ewentualnie tzw. budownictwa plombowego – uzupełniającego już istniejącą zabudowę osiedli.
– Mam nadzieję, że retrospektywny bilans przy okazji np. 70-lecia opisze już te domy, chociaż w części, jako zbudowane i zamieszkałe przez zadowolonych katowiczan – zaznacza Krystyna Piasecka. – Ambicją większości świadomych i zaangażowanych spółdzielców jest dalszy rozwój spółdzielni, utrzymanie jej dobrego wizerunku w mieście, a nade wszystko zachowanie prywatnego majątku spółdzielców w jak najlepszym stanie. Zmieniają się rządy, ustawy, ale my robimy swoje. Jesteśmy jedną, wielką, wielopokoleniową rodziną. Razem tworząc dziś społeczność członkowską zrzeszoną w firmie pod nazwą Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa mamy powód do wspólnego świętowania, zadowolenia i dumy.
Danuta Klimek