W dniach 16-17 maja w Poznaniu odbędzie się H2POLAND, czyli targi i konferencje poświęcone technologiom wodorowym. Przy tej okazji rozmawiamy z Jakubem Roszkiewiczem, dyrektorem ds. kontraktacji z firmy Biproraf należącej do Grupy Technologicznej ASE, lidera w zakresie technologii wodorowych.
Biproraf już od kilkudziesięciu lat pracuje z wodorem. Jak zmienia się rynek?
Zmiany na rynku zaszły wraz z ruchem zielonej transformacji energetycznej, który przyszedł do Polski z Europy. Jako Biproraf jesteśmy spółką inżynierską oraz kontraktorem EPC, czyli tzw. generalnym wykonawcą. W zasadzie od początku współpracujemy przede wszystkim z polskim sektorem Oil & Gas.
Zbudowaliśmy m.in. wytwórnię do produkcji wodoru na potrzeby przemysłowe. Otrzymaliśmy dodatkowe zlecenia na wybudowanie instalacji do oczyszczania wodoru do jakości 5.0, na potrzeby rynku automotive. Realizujemy zarówno proces produkcji, magazynowania i dystrybucji wodoru. Obecnie, co bardzo ważne, zielona transformacja energetyczna objęła nie tylko branżę Oil & Gas, lecz w dużej mierze także sektor prywatny.
W jakim zakresie wodór pojawia się więc w sektorze prywatnym?
Duże zainteresowanie widzimy m.in. wśród inwestorów OZE. Właściciele dużych farm fotowoltaicznych czy wiatrowych, pomimo problemów z przyłączami energii, mogą dalej inwestować, ponieważ nadmiary energii mogą przeznaczać na produkcję wodoru czy np. amoniaku z wodoru. A rynek off–takerów, czyli potencjalnych odbiorców wodoru czy amoniaku, jest coraz większy i mogę potwierdzić, że pierwsze takie kontrakty w Polsce są już negocjowane.
Jednak bardzo ważnym obszarem jest rynek przedsiębiorstw produkcyjnych. Z dwóch powodów. Pierwszym jest potrzeba dekarbonizacji, czyli obniżania śladu węglowego, a drugim – potrzeba niezależności energetycznej. Uwydatniła się ona w lutym 2022 roku poprzez tragiczną sprawę inwazji Rosji na Ukrainę, kiedy ceny gazu zaczęły bardzo mocno fluktuować i wiele przedsiębiorstw zaczęło szukać alternatywy. A wodór jest jednym z niewielu paliw, które możemy sobie sami wyprodukować „na własnym podwórku”.
Z kolei potrzeba dekarbonizacji wynika między innymi z nowych przepisów, według których coraz więcej firm będzie musiało raportować ESG. Już w tej chwili zauważamy, że największe światowe firmy zaczynają również i od swoich lokalnych dostawców wymagać działań na rzecz ESG i obniżenia śladu węglowego.
Skupmy się na zastosowaniach wodoru w biznesie.
Wodór może być alternatywą dla transportu poziomego w dużych firmach produkcyjnych czy magazynach, np. do zasilania wózków widłowych czy lżejszych samochodów transportowych na krótszym dystansie. Przedsiębiorstwa, które dekarbonizują transport poziomy, inwestują np. w elektryczne wózki widłowe. Z reguły są to podmioty, które pracują w trybie 24/7 lub 24/5 i potrzebują dużego zapasu baterii. Więc nie dość, że generują one zapotrzebowanie na ich dużą ilość do wózków, to potrzebują także dużego terenu i dużych przyłączy elektrycznych – żeby ładować baterie – oraz całej infrastruktury z tym związanej, którą można łatwo zamienić na instalację zewnętrzną, poza halami, do produkcji wodoru i dystrybucji tego medium. Wózek widłowy na wodór tankuje się krócej niż 5 minut, co praktycznie nie wpływa na realizację procesów produkcyjnych czy transportowych w firmach.
Gdzie jeszcze firmy mogą stosować wodór?
Kolejnym obszarem jest ciepło procesowe. Firmy produkcyjne zużywają ogromne ilości gazu ziemnego. Dla niezależności energetycznej można zamienić gaz ziemny na wodór, ponieważ tam, gdzie gaz stosuje się jako paliwo, można zastosować wodór. Większość kotłów parowych jest przygotowanych do tego, żeby współspalać w mieszance wraz z gazem ziemnym nawet 20-25% wodoru. Zatem nie zawsze trzeba od razu inwestować w kocioł parowy na wodór, który zresztą znajdziemy już na rynku. Jeśli natomiast dany przedsiębiorca modernizuje lub powiększa instalację do produkcji ciepła procesowego, to może rozważyć zamianę kotła na przemysłową pompę ciepła – z naszymi partnerami oferujemy pompy ciepła nawet do 50 MW, pozwalające na produkcję pary procesowej. W Grupie Technologicznej ASE dostarczamy również magazyny energii, które mogą służyć m.in. do zbierania pików z OZE, żeby lepiej zarządzać energią elektryczną w firmie. Możemy pomóc przedsiębiorstwom w dekarbonizacji na wielu poziomach.
Nad czym jeszcze państwo pracują?
Nad dostawą dużych przemysłowych magazynów ciepła jako alternatywy do innych magazynów energii. Mogę zdradzić, że i my na własnym podwórku będziemy budować prototyp magazynu ciepła. Opracowujemy także pierwsze projekty w wychwycie i oczyszczaniu CO2, np. ze spalin z elektrociepłowni. Pracujemy również nad wodorowymi magazynami energii dla sektora data center.
Jesteście też państwo aktywni na wydarzeniach branżowych.
To prawda. Jako Biproraf i Grupa Technologiczna ASE serdecznie zapraszamy na nasze stoisko podczas targów H2POLAND, gdzie będziemy obecni z naszym partnerem – hiszpańską firmą Calvera odpowiedzialną za dostarczenie technologii HRS (Hydrogen Refuelling Station – przyp. red.), czyli stacji tankowania wodorem. Z chęcią opowiemy o budowie instalacji wodorowych, a nawet podpowiemy, gdzie wodór sprzedać. We wrześniu Grupa Technologiczna ASE organizuje natomiast konferencję wodorową poświęconą zielonej energii dla biznesu, ale szczegóły zdradzimy niedługo.
