
Choć wizja „regeneracji uszkodzonych części człowieka” wciąż może brzmieć jak science-fiction, to dzięki działalności Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych to już tylko science. Fiction zamieniła się w rzeczywistość
Siedziba Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku znajduje się we Wrocławiu przy ul. Grabiszyńskiej. W tym samym budynku mieści się Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc. Budynek – jakich wiele na mapie polskich placówek służby zdrowia – nie odbiega standardem od średniej krajowej, jednak zupełnie nie licuje z ważką materią, z jaką mierzą się na co dzień pracownicy DCTK. Niestety, walka o budowę nowego szpitala trwa od ponad 15 lat. Budowa miała wreszcie ruszyć w 2018 r. obok wrocławskiego laboratorium DCTK przy ul. Fieldorfa, a cały kompleks miał utworzyć Centrum Innowacyjne Medycyny Regeneracyjnej. Projekt jest jednak wstrzymany przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego.
– Naszą pracą rewolucjonizujemy medycynę, czołowe ośrodki w świecie chętnie korzystają z naszych pomysłów, jesteśmy doceniani zarówno przez gremia krajowe, jak i międzynarodowe, ale jednak ciągle borykamy się ze zbyt małą otwartością na innowacje osób decyzyjnych. Gdyby nasz plan dotyczący szpitala udało się w końcu zrealizować, moglibyśmy pracować jeszcze efektywniej i pomóc jeszcze większej ilości osób – mówi prof. dr hab. n. med. Andrzej Lange, inicjator, założyciel i dyrektor Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych.
Mimo takich przeciwności lista sukcesów DCTK jest imponująca. Zespół pod kierownictwem prof. Andrzeja Lange ma na swoim koncie wiele ważnych – także pionierskich na skalę światową – zabiegów. A wachlarz chorób, w których możliwa jest pomoc, stale się powiększa.
– Otoczenie może reagować na innowacyjność na trzy sposoby: zrozumieć, zignorować, albo zwalczać. W Polsce bardzo potrzebne jest poczucie, że innowacyjność musi się stać częścią naszego życia, a kreatywność jest podstawą człowieczeństwa. Innowacyjna medycyna polegającej na regeneracji stawów, które są zniszczone przez lata życia, wymaga dosyć sporego wysiłku i zaangażowania metod uwiarygadniających sensowność procedury. Musimy punkt po punkcie przechodzić przez wszystkie procedury, które są absolutnie konieczne w przypadku wyboru właśnie tej metody. A wykonane czynności muszą być sprawdzane pod względem jakości, bezpieczeństwa i efektywności. To droga niełatwa, ale jeśli chcemy osiągać na tym polu sukcesy, to absolutnie konieczna – wyjaśnia prof. Lange.
Lekarze są np. w stanie odtworzyć sieć naczyń krwionośnych u człowieka zagrożonego amputacją kończyny. Co więcej, możliwe jest nawet przywrócenie jej sprawności. – Przykładem jest starsza kobieta, która z powodu zużycia stawu została zakwalifikowany do operacji. Wykonaliśmy u niej zabieg polegający na podaniu do zużytego stawu komórek szpikowych, wśród których są komórki mogące odtworzyć zużyte części narządu. Zwykle ból zmniejsza się już po dwóch tygodniach. Powraca radość poruszania się. Od naszej pacjentki otrzymałem wiadomość, że może niemalże tańczyć kankana! – wspomina prof. Lange.
Przykładów jest więcej. U 31-letniej kobiety, z zawodu stomatologa, doszło do martwicy kostki nadgarstka. Zespół prof. Andrzeja Lange, zachęcony postawą wybitnego chirurga ręki i z jego udziałem, podjął się tego zadania. – To było duże wyzwanie, ponieważ do tej pory robiliśmy zabiegi na dużych kościach (udowych, piszczelowych), ale podjęliśmy się tego. Przeprowadziliśmy zabieg i dzięki niemu pani mogła zacząć wykonywać swoją pracę. Pomoc została udzielona z wykorzystaniem metody, którą opracowaliśmy my, tutaj, w DCTK. Wymagało to większego zaangażowania logistycznego i intelektualnego i zrozumienia sprawy, ale właśnie to jest ta droga, którą należy iść. Musimy podchodzić jednostkowo do każdego przypadku i nie bać się robić nowych rzeczy – mówi prof. Andrzej Lange.
Właśnie ta odwaga i głód innowacyjności jest motywatorem do ciągłego rozwoju. – Uważam, że potencjał intelektualny w polskiej nauce i medycynie jest bardzo duży. Mamy znakomite zaplecze naukowe, ale brakuje nam więcej odwagi i rozmachu, a także zaufania ze strony szeroko pojętego segmentu komercyjnego. Musi występować powiązanie ludzi, którzy chcą, żeby innowacja zadziałała, żeby czynności były kreatywne i żeby technologie, które są już dostępne, były stosowane – sumuje prof. Andrzej Lange.
Anna Knapek
– Bardzo doceniam możliwość brania udziału w wydarzeniach naukowych, ale również dużo wynoszę ze spotkań takich jak gala Symbol 2019, gdzie spotyka się nauka z biznesem, gdzie jest pole i możliwość do zawiązania synergii między tymi dwoma segmentami. Dzięki takim wydarzeniom możliwe jest pokazanie pełnego przekroju firm oraz podmiotów naukowych, które mogą zaprezentować swoje możliwości praktyczne, a także myśl intelektualno-innowacyjną – mówił prof. Andrzej Lange, odbierając tytuł Symbol 2019