Kobieta, z którą chce się współpracować

Rozmowa z kobietą w męskiej branży – szefową ulubionego spedytora wielu zagranicznych koncernów stalowych, kobietą-menedżerem, która nie poddała się pandemii koronawirusa: Anną Hanusiak-Tatarską, właścicielką spółki Hansped

Czy kobieta w zdominowanej przez mężczyzn branży ma łatwiej?

Zdecydowanie nie. Spedycja jest męską branżą. Kobieta musi być bardziej widoczna, zdecydowanie lepiej przygotowana do spotkania. My, kobiety musimy wykazać się uporem i determinacją. To te cechy pozwalają zrobić różnicę i nawiązać relację biznesową. Później pozostaje już umacnianie zdobytego zaufania.

A klienci chętnie nim panią obdarzają.

Wierzę, że nie ma rzeczy niemożliwych i w to, że każdy problem da się rozwiązać zgodnie z założeniem, że gdyby nie było rozwiązania – nie istniałby problem. Przekładając ten schemat na biznes, zdobywa się zaufanie klientów. Klient musi mieć pewność, że jego towar dotrze do wyznaczonego miejsca w wyznaczonym czasie. To dzięki tej zasadzie mogę pochwalić się regularnym wzrostem ilości realizowanych ładunków. Ponad 20 lat temu, gdy zaczynałam przygodę ze spedycją, pozyskiwałam około 30 ładunków miesięcznie. Obecnie ich liczba przekracza 1000, a moja firma obsługuje największe koncerny stalowe na rynku polskim.

A jak wyglądał biznes w trakcie pandemii koronawirusa? 

Nie był to łatwy okres. W pierwszym momencie zauważalna była mniejsza liczba ładunków, a przewoźnicy obawiali się o płynność finansową i o to, że potencjalne zatory finansowe, które mogą się pojawić, doprowadzą do bankructwa ich przedsiębiorstw. To był moment, w którym banki odmówiły współpracy oraz możliwości zwiększenia linii kredytowej, dlatego musiałam poruszyć rezerwy i znaleźć gotówkę, która pozwoli mi na utrzymanie przewoźników, którzy oczekiwali płatności akonto. Taka postawa została doceniona przez klientów, których towary mogły dotrzeć zgodnie z harmonogramem do ostatecznych odbiorców. Była to szansa, którą wykorzystałam. Potencjalne zagrożenie, które przekułam w sukces – ponieważ zgodnie ze statystykami odnotowaliśmy znaczny wzrost zrealizowanych zleceń w pierwszym półroczu br. względem analogicznego okresu w roku ubiegłym i to pomimo panującej pandemii. Obecnie liczba ładunków wraca do normy, a to powinno skutkować kolejnym rekordowym rokiem.

Co stoi za pani sukcesem? 

Odpowiednie zarządzanie i intuicja, którą się kieruję. Wykorzystywanie nadarzających się okazji oraz nieustępliwość, która pozwala mi na osiąganie kolejnych poziomów. Wiara w powodzenie. To ona decyduje o niezawodności, a ta skutkuje wspomnianym już zaufaniem klientów. Hansped stał się marką, którą bronię jakością oferowanych usług i rzetelną pracą. Szczególnie ważnym elementem są ludzie, którymi się otaczam. Jest to fantastyczny zespół, rodzina, która mnie wspiera, a ja wspieram ich. Takie zgranie i wiara w ludzi pozwalają mi na realizację najbardziej skomplikowanych zleceń oraz dają nadzieję na uporanie się z każdym wyzwaniem.

A jakie aktywności menedżerskie pani zdaniem są najważniejsze w zarządzaniu?

Oczywiście czynności, które należy wykonywać i priorytetów, o które należy dbać – jest mnóstwo. Uważam, że bardzo ważnym aspektem jest wizerunek, dlatego zależy mi, aby pisano o Hansped w mediach ogólnopolskich, aby firma była laureatem wielu wyróżnień biznesowych. W okresie pandemii nie próżnowaliśmy i wdrożyliśmy System Zarządzania Jakością zgodnie z normą PN-EN ISO 9001:2015. Takie działania wzmacniają markę oraz podnoszą prestiż. Utrzymuję również stałe kontakty z lokalnymi lożami biznesowymi. Uważam, że jednym z kluczowych aspektów jest podtrzymywanie dobrych relacji z kontrahentami. Klient musi czuć się ważny. Dotyczy to również potencjalnych klientów, których przybywa za sprawą ciągłych szkoleń, jakie prowadzę w moim zespole. Najlepszym pracownikiem jest pracownik przygotowany na każdą sytuację, dlatego dbam o utrwalanie oraz poszerzanie wiedzy mojego zespołu z zagadnień dotyczących obsługi klienta. Dobry pracownik musi być również zmotywowany, a w tym pomaga mi mój charakter oraz rodzinna atmosfera w zespole. Nie ma jednak lepszej motywacji dla innych jak rozpoczęcie pracy nad sobą, dlatego od kilkunastu miesięcy zmieniam również swoje nawyki, a podejście „nowa ja” skutkuje nowymi rekordami – na czym zyskuję prywatnie oraz biznesowo. 

Jakie są zatem pani plany na dalszy rozwój firmy?

Przede wszystkim nie chcę robić z Hanspedu korporacji. Chcę zachować rodzinną, przyjazną atmosferę pracy, tworzyć wspólną historię. Wierzę, że w efekcie przyniesie to kolejne lata wzrostów, co będzie potwierdzeniem dobrych wyborów, zwieńczeniem ciężkiej pracy oraz nagrodzeniem wytrwałości w realizacji zadań i pokonywaniu wszelkich trudności.

Rozmawiał:

Michał Woźniakowski

Podziel się:

Nastepne

Ratunek przed geologiczną katastrofą

czw. lip 30 , 2020
W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z licznymi doniesieniami odnośnie zatrważających konsekwencji, które mogą wywołać osuwiska. Z dr. inż. Mateuszem Damratem, dyrektorem Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego (PIG – PIB), pełniącego rolę państwowej służby geologicznej i dr. Tomaszem Wojciechowskim, kierownikiem Centrum Geozagrożeń PIG – PIB o zagrożeniach osuwiskami rozmawia Joanna Gulewicz Pojawiające się ostatnio w mediach informacje o olbrzymim zagrożeniu, jakie może wywołać osuwisko z góry Żar i wielka fala tsunami, która […]

Nasze programy medialne:

Symbol

Siła

Wybierz Polskie