Z Eugeniuszem Grzeszczakiem, łowczym krajowym i szefem Polskiego Związku Łowieckiego o wizerunku myśliwego, roli związku i jego misji jako organizacji rozmawia Jakub Lisiecki
Strategia Zrównoważonego Łowiectwa wydaje się być ważnym projektem, który zmieni oblicze polskiego łowiectwa. Jakie korzyści przyniesie wdrożenie tego dokumentu?
Przyjęta przez nas Strategia Zrównoważonego Łowiectwa jest systemową odpowiedzią na wyzwania stojącymi przed polskimi myśliwymi. To fundamentalny, nowatorski projekt, którego założeniem jest harmonijne połączenie tradycji łowieckiej z nowoczesnymi rozwiązaniami proekologicznym, z uwzględnieniem dynamicznych zmian klimatycznych, urbanistycznych i społecznych. Strategia kładzie nacisk na zachowanie zasad etyki łowieckiej, które są podstawą w codziennej pracy na rzecz przyrody i w budowaniu wizerunku myśliwych w społeczeństwie.
Ważnym elementem Strategii jest także rozwój edukacji ekologicznej i łowieckiej. Chcemy zwiększyć świadomość społeczeństwa na temat roli myśliwych jako strażników przyrody, a włączenie szerszej grupy obywateli, zwłaszcza młodzieży i kobiet, do działań łowieckich, przyczynia się do ożywienia środowiska myśliwskiego.
Wdrożenie Strategii Zrównoważonego Łowiectwa przyniesie również wiele innych korzyści. Ochrona bioróżnorodności, redukcja konfliktów między zwierzyną a człowiekiem – to tylko niektóre z nich. Warto wspomnieć, że dzisiaj polskie łowiectwo wypełniamy nową treścią, związaną z wykonywaniem zadań z zakresu ochrony ludności i wzmacnianiu systemu bezpieczeństwa państwa. Bo zrównoważone łowiectwo to nie tylko polowanie – to całościowe spojrzenie na zarządzanie przyrodą, które będzie służyło też przyszłym pokoleniom.
Polski Związek Łowiecki kojarzy się stereotypowo – z ubranymi na zielono złymi panami ze strzelbami, zabijającymi niewinne zwierzęta. Tymczasem mało kto zna prawdziwą filozofię i wartości, jakie leżą u podstaw działania PZŁ. Proszę o nich opowiedzieć.
Rzeczywiście, wokół łowiectwa narosło wiele stereotypów, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Polski Związek Łowiectwa – jako jeden z najstarszych NGO-sów w Polsce – wyznaje wartości przekładające się na ochronę polskiej przyrody. Główną naszą misją jest utrzymanie równowagi w ekosystemach, a nie masowe odstrzeliwanie zwierząt. Zapewniamy bezpieczeństwo żywnościowe Polaków, chroniąc uprawy rolne oraz lasy przed szkodami łowieckimi. Koszt ochrony upraw przez myśliwych oraz proces szacowania szkód to rocznie 1,3 mld zł. Ponosimy go z własnych środków. Dzięki odpowiedzialnemu zarządzaniu populacjami, pomagamy minimalizować te szkody, co jest niezwykle istotne dla zachowania trwałości polskich lasów oraz rolnictwa. Współpracujemy również z naukowcami, aby dbać o środowisko naturalne w sposób odpowiedzialny, gdyż chronimy dziką przyrodę w kontekście równowagi pomiędzy środowiskiem a człowiekiem. Łowiectwo to zatem, wbrew powszechnym opiniom, nie przeciwieństwo humanizmu, a jego wyraz.
Jeden z wielu elementów misji Polskiego Związku Łowieckiego to dbałość o zachowanie gatunków zwierzyny, a wręcz przywracanie równowagi populacyjnej. Co dobrego robią myśliwi dla zwierząt i ekosystemu na linii przyroda – człowiek?
Myśliwi odgrywają fundamentalną rolę w zarządzaniu ekosystemami. Prowadzimy monitorowanie populacji dzikich zwierząt i reagujemy na zmiany w ich liczebności. Angażujemy się w odbudowę populacji gatunków zagrożonych. Przykładem może być przywrócenie takich gatunków, jak sokół wędrowny, żubr, zając czy kuropatwa do polskich lasów i pól. To długotrwałe procesy, wymagające wielokierunkowej współpracy.
O ile wiem, ich liczba członków PZŁ rośnie, zwiększa się też liczba zainteresowanych łowiectwem pań.
To prawda. Nasze zrzeszenie działa na kilku poziomach. Mamy struktury centralne, regionalne oraz lokalne, czyli koła łowieckie. Obecnie Polski Związek Łowiecki liczy ponad 132 tysięcy członków i liczba ta systematycznie rośnie. Zauważamy też zwiększone zainteresowanie przystąpieniem do nas, zarówno wśród młodszych pokoleń, jak i wśród kobiet, co podkreśla otwartość i inkluzywność organizacji.
A jakie działania edukacyjne w kontekście odpowiedzialności społecznej podejmuje Polski Związek Łowiecki?
Jeśli chodzi o najmłodszych – organizujemy warsztaty terenowe, podczas których dzieci mogą bezpośrednio zetknąć się z przyrodą i dowiedzieć się, jak ważne jest zachowanie równowagi między człowiekiem a naturą. Dla dorosłych organizujemy szkolenia i kursy przygotowujące do egzaminu myśliwskiego oraz kładące duży nacisk na odpowiedzialne, etyczne podejście do łowiectwa. Prowadzimy też warsztaty kulinarne związane z zaletami najbardziej ekologicznego mięsa, jakim jest dziczyzna. Organizujemy również wydarzenia edukacyjno-kulturalne, kampanie informacyjne i medialne, by edukować opinię publiczną o roli łowiectwa w ochronie przyrody.
Urząd łowczego krajowego objął pan niedawno. Proszę opowiedzieć o swoim doświadczeniu, a także wizji, planach na funkcjonowanie Polskiego Związku Łowieckiego i zmianach, jakie pan zamierza wprowadzić.
W mojej wieloletniej pracy na rzecz naszego kraju zawsze miałem styczność z polskimi myśliwymi. Dzięki temu wyrobiłem w sobie holistyczne podejście do ochrony przyrody, uwzględniające zarówno interesy myśliwych, jak i dobro ekosystemów i całego społeczeństwa.
W mojej wizji Polskiego Związku Łowieckiego chciałbym jeszcze bardziej otworzyć naszą organizację na społeczeństwo. W tym celu podpisaliśmy porozumienie z MON oraz z Związkiem OSP RP, żeby realizować działania wpierające polskie społeczeństwo. PZŁ został również wpisany jako podmiot ochrony ludności w rządowym projekcie nowej ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Moim nadrzędnym celem w wewnętrznych działaniach zrzeszenia jest natomiast przywrócenie samorządności w PZŁ.
Czy w obliczu dzisiejszych czasów widzi pan swoistą „misję specjalną” Polskiego Związku Łowieckiego?
Tak. Chcę podkreślić, że angażujemy się również w obronność naszego kraju. Myśliwi należą do najlepiej wyszkolonych obywateli, co czyni ich cennym zasobem w sytuacjach kryzysowych. Te atuty PZŁ wykorzystuje, realizując cele i zadania ochrony ludności, co już dzieje się w czasie tegorocznej powodzi. Myśliwi zorganizowali na Dolnym Śląsku centra logistyczne, transporty leków i żywności w miejsca, gdzie nie dotarły inne służby, wyżywienie dla służb i WOT, dziennie wydając ponad 2000 porcji, wspólne patrole z Policją wykorzystujące urządzenia termowizyjne oraz wsparcie rzeczowe. Jesteśmy gotowi nieść pomoc oraz tworzyć wyszkolone grupy ratowniczo-poszukiwawcze.