Trudny rok 2020 upłynął dla KRUSZGEO SA pod znakiem dbania o zasoby ludzkie i zachowania stabilizacji oraz płynności operacyjnej. Firma pokazała, że wychodzi z rzeczywistości pandemicznej obronną ręką i – mimo zagrożeń, które nie minęły– ma dalekosiężne plany na dalszy rozwój
Przedsiębiorstwo Produkcji Kruszyw i Usług Geologicznych KRUSZGEO SA z siedzibą w Rzeszowie jest od ponad 60 lat największym producentem kruszyw w województwie podkarpackim i wschodniej części województwa małopolskiego. Od 1993 roku ma formę spółki z akcjonariatem pracowniczym. Dzięki takiemu przekształceniu (z państwowego przedsiębiorstwa) firma przez ostatnie lata zachowała stabilne zatrudnienie z wykwalifikowanymi, zaangażowanymi w rozwój załogami zakładów produkcyjnych i w centrali zarządzającej.
– Od początku transformacji stanowiliśmy podstawową bazę dostarczającą kruszywo dla powstających, a następnie dynamicznie rozwijających się firm z polskim kapitałem z branży materiałów budowlanych – producentów betonu, zapraw, klejów, galanterii budowlanej, kostki brukowej – mówi Jerzy Graboś, prezes zarządu KRUSZGEO SA. – Fakt, że mamy stałych, długoletnich odbiorców, produkujących coraz większą gamę wyrobów z betonu dostosowanego do tutejszych warunków klimatycznych, jest dowodem na wysoką jakość oferowanego przez nas kruszywa.
Okres pandemii jest dla KRUSZGEO dużym wyzwaniem. Sprostanie zwiększonemu zapotrzebowaniu na kruszywo zbiegło się z problemami zwiększonej nieobecności pracowników, których – nawet przy ograniczonych kontaktach międzyludzkich i zastosowanych środkach ochrony – nie ominęły zachorowania na COVID-19, okresy kwarantanny, opieki nad dziećmi itp. W tym trudnym czasie sprawdziła się wieloletnia polityka kadrowa typowa dla spółki pracowniczej. Stale poprawiające się warunki pracy w kopalniach odkrywkowych oraz stabilność płac i zatrudnienia znalazło odzwierciedlenie w 3-krotnym przyznaniu nagrody w ramach konkursu pod patronatem Prezydenta RP „Pracodawca Przyjazny Pracownikom”.
Elementem, który może zaważyć w przyszłości na rozwoju firmy, jest wstrzymywanie i wydłużanie szczególnie w okresie pandemii postępowań administracyjnych zmierzających do uzyskiwania koncesji dla nowych złóż, a także sądowa regulacja stanu prawnego pozyskiwanych nieruchomości. Pozytywnie na tym tle wyróżniły się samorządy, z którymi, jak podkreśla Jerzy Graboś, współpraca układa się bardzo dobrze m.in. z uwagi na zaangażowanie przedsiębiorstwa w lokalne inicjatywy mieszkańców. Wobec konieczności otwierania złóż w nowych lokalizacjach współpraca ta jest nieodzowna w kontynuowaniu działalności.
Jednakże największą barierą w dalszym rozwoju firmy może być pozyskiwanie gruntów ze złożami kruszywa, na których – ze względu na rozproszoną zabudowę mieszkalną, ochronę gruntów rolnych czy stale zwiększające się ograniczenia związane z ochroną przyrody – można bezkonfliktowo dopuścić działalność górniczą. Tu warto podkreślić, że na obszarze działalności przedsiębiorstwa ponad 50 proc. terenów objętych jest różnego rodzaju formami ochrony przyrody. W dużej ich części przepisy mocno ograniczają racjonalne wykorzystanie nieodnawialnych zasobów kopalin lub wręcz uniemożliwiają działalność wydobywczą. Zarówno zmiany przepisów, jak i ich zmienna interpretacja szczególnie w zakresie ochrony środowiska, podwyższają ryzyko inwestowania.
Kolejne obawy wiążą się z postcovidowym rozregulowaniem gospodarki, w tym branży producentów materiałów budowlanych, którą bardzo mocno dotyka narastająca inflacja, wzrost cen energii elektrycznej, paliwa i usług.
KRUSZGEO, w związku z realizowaniem długookresowych inwestycji infrastrukturalnych i mieszkaniowych, obwarowanych napiętymi terminami, nie korzystało z rządowych tarcz przy niewielkim, krótkookresowym spadku obrotów. Przeciwieństwem są firmy, które ograniczyły produkcję w kolejnych fazach pandemii – w tym te, które zaopatrują przedsiębiorstwo w części zamienne i maszyny do robót ziemnych, tabor samochodowy czy wyroby metalowe – przy zwiększonym obecnie popycie wykorzystują koniunkturę, podwyższając ceny swoich wyrobów znacznie powyżej 5% notowanej inflacji.
Mimo to zarząd spółki spogląda w przyszłość z optymizmem. – Wobec wdrażanych planów budowy do granicy państwa drogi ekspresowej S-19, obwodnic miast w ciągu dróg krajowych, a także innych obiektów infrastrukturalnych w połączeniu z dalszym boomem w budownictwie, spodziewamy się, że w kolejnych latach zapotrzebowanie na kruszywo w regionie będzie jeszcze wyższe – podkreśla Jerzy Graboś. – Kierunek rozwoju naszej spółki jest jasny: chcemy otwierać nowe złoża, w tym złoża przydatne do produkcji kruszyw drogowych; chcemy dalej unowocześniać park maszynowy; wreszcie chcemy budować nowe zakłady przeróbcze, które będą poprawiać jakość kruszyw. A wszystko po to, by spełniać coraz wyższe wymagania odbiorców.
współpr. Tomasz Popławski