O rynku miedzi rozmawiamy z Łukaszem Hajdyłą, prezesem zarządu firmy Electris – dostawcy dedykowanych komponentów miedzianych do największych światowych koncernów z branży elektroenergetycznej.
Electris obchodzi w tym roku jubileusz 20-lecia swojej działalności. Jak przez ten okres zmieniały się wymagania klientów i wasza firma?
Firmę zakładaliśmy ponad 20 lat temu, gdy rzeczywistość biznesowa była bardziej analogowa i znacznie mniej skomunikowana. Dzisiaj obserwujemy dominujące znaczenie informatyzacji i digitalizacji procesów, w zasadzie we wszystkich obszarach funkcjonowania firmy. Dodatkowo postęp, jaki wykonała nowoczesna komunikacja, dostarczył zupełnie nowych możliwości w zakresie współpracy z klientami. Korzystamy z tego potencjału, budując naszą konkurencyjność.
W początkowej fazie naszej działalności duże znaczenie miały jak najniższe koszty produkcji oraz zapewnienie możliwości technologicznych i gwarancja dostaw. Dziś klienci oczekują bardzo wysokiej jakości zamawianych produktów, elastyczności i szybkości dostaw, a także naszego wsparcia w obecnych i przyszłych projektach. Dlatego też kluczowe były inwestycje w automatyzację procesów produkcyjnych i sprzedażowych. Zależało nam, aby maksymalnie poprawić efektywność produkcji i pozostać konkurencyjnymi, pomimo wzrostu kosztów prowadzenia działalności.
To, co z naszej perspektywy się nie zmieniło, to fakt, że Electris jest spółką rodzinną. Daje nam to możliwość szybkiej decyzyjności w sprawach o znaczeniu strategicznym, inwestycjach czy wszelkich zmianach. Myślę, że w tym zawsze tkwiła nasza siła. Dzięki temu z roku na rok rośniemy i rozwijamy nasze obszary aktywności. Chcę również dodać, że mimo specyfiki naszej branży, od początku w zarządzanie firmą zaangażowane są kobiety, które dzisiaj stanowią ponad połowę kadry kierowniczej.
Czy globalne wydarzenia, związane z pandemią i inwazją Rosji na Ukrainę, wpłynęły na waszą działalność?
Wybuch pandemii COVID-19 przyniósł dużo niepewności oraz nowe wyzwania. Niemniej jednak zdecydowaliśmy się pozostawić bez zmian nasze ambitne plany rozwojowe i, jak się okazało, to była dobra decyzja. Ponieważ życie przeniosło się do internetu, infrastruktura związana z systemami IT i centrami danych zaczęła bardzo intensywnie się rozwijać, a są to obszary, w których stosuje się elementy miedziane.
Kryzys energetyczny spowodowany wojną w Ukrainie wpłynął na wzrost cen energii, a to z kolei przełożyło się na zwiększone zainteresowanie systemami OZE. Dziś wiemy jak dynamiczny i istotny jest to rynek oraz jak wiele perspektyw ma przed sobą. Dlatego też Electris sukcesywnie umacnia swoją pozycję w tym obszarze.
Sytuacje trudne i kryzysowe są na stałe wpisane w gospodarkę, dlatego dbamy o to, aby baza naszych klientów i branż, do których dostarczamy, była maksymalnie zdywersyfikowana. Chcemy ograniczać ryzyko związane z koncentracją wokół jednego przemysłu. To daje nam stabilizację, bez względu na trendy i okoliczności wpływające na wzrosty lub spadki zapotrzebowania na konkretne wyroby.
Dbamy też o systematyczny rozwój naszej oferty – własne magazyny oraz elastyczny i rozwinięty łańcuch dostaw dają nam możliwość produkcji szerokiej gamy zaawansowanych technologicznie komponentów, od prototypów i małych serii, aż po produkcję masową.
Jak pan postrzega szanse rozwojowe waszej firmy i całej branży?
Uważam, że czysta energia to przyszłość. Potrzeba jej wytwarzania, dystrybucji i magazynowania jest motorem ciągłych innowacji. Zmiany w gospodarce energetycznej powodują, że zapotrzebowanie na elementy miedziane będzie rosło. Dodatkowo tendencje deglobalizacyjne i skracanie łańcuchów dostaw poprzez zjawiska nearshoringu i reshoringu (przenoszenie produkcji do krajów pobliskich lub macierzystych) to duża szansa rozwoju dla firm europejskich. Dlatego też planujemy nadal inwestować w najnowocześniejsze technologie produkcyjne, maszyny i rozwiązania informatyczne, które pozwalają na automatyzację procesów i rozwijanie naszej oferty.
Wspomniał pan wcześniej o tym, że wasze produkty są dostarczane do wielu sektorów przemysłu. W jakich jeszcze obszarach związanych z dekarbonizacją działa Electris?
Niemal od samego początku dostarczamy produkty do firm z sektora energetycznego. To nadal bardzo istotny dla nas obszar, ale dostrzegamy rosnące znaczenie innych gałęzi, takich jak energetyka wiatrowa, systemy fotowoltaiczne, nowoczesne kolejnictwo i elektromobilność. Nie każdy wie, że oprócz transportu publicznego elektryfikuje się także górnictwo, rolnictwo oraz przemysł morski. We wszystkich tych sektorach posiadamy klientów – jednych z największych producentów danych rozwiązań. Poszukujemy także kolejnych obszarów, w których miedź odgrywa duże znaczenie i gdzie moglibyśmy oferować nasze usługi.
W proces dekarbonizacji wpisuje się także zrównoważony rozwój wielu firm. Czy Electris również prowadzi takie działania?
Tak – podchodzimy do tego zagadnienia bardzo poważnie i wdrażamy wiele działań. Staramy się właściwie kształtować relacje między dynamicznym rozwojem firmy a dbałością o naszych pracowników i środowisko naturalne. Minimalizujemy na bieżąco nasz ślad węglowy, między innymi poprzez kontraktowane zakupy zielonej energii, inwestycje w OZE i modernizacje naszego parku maszynowego tak, aby ograniczyć zużycie prądu. Dzięki tym działaniom zmniejszyliśmy emisję CO2 aż o 50% w stosunku do roku bazowego (2019), i także dzięki temu, jesteśmy preferowanym dostawcą dla naszych globalnych klientów.
Rozwój tych wszystkich sektorów, które pan wymienił, powoduje, że wzrasta zapotrzebowanie na miedź. Nie obawia się pan deficytu tego surowca na globalnym rynku?
Intensywny rozwój takich branż, jak odnawialne źródła energii czy elektromobilność napawa optymizmem, gdyż w perspektywie oznacza znaczny wzrost zapotrzebowania na elementy miedziane.
Z drugiej strony nieco martwią długofalowe analizy – np. według danych International Copper Study Group (ICSG) światowy rynek miedzi może borykać się z deficytem podaży w najbliższym czasie. Warte podkreślenia jest też to, że obecnie mamy najniższe poziomy stanów surowca w historii. Pewnym rozwiązaniem wydaje się wdrożenie zasad gospodarki cyrkularnej oraz zaawansowany recykling już użytej miedzi i takie działania też są już powoli wdrażane. Staramy się więc na bieżąco monitorować rynek, czytamy prognozy i analizy. Będziemy podejmować odpowiednie kroki, jeśli zagrożenie popytu będzie realne.
Ponieważ Electris jest przedsiębiorstwem produkcyjnym, które korzysta z nowoczesnego parku maszynowego, chciałem zapytać, jak ocenia pan najnowsze zdobycze techniki. Mam tu na myśli m.in. rozwój sztucznej inteligencji.
Zdobycze techniki są siłą napędową naszej firmy. Zastosowanie najnowocześniejszych technologii laserowych w obróbce miedzi zrewolucjonizowało dotychczas stosowane procesy produkcyjne, które stały się bardziej wydajne i oszczędne. Nasze zrobotyzowane i zautomatyzowane maszyny obróbcze przyspieszają czas produkcji, czynią ją bardziej dokładną i powtarzalną. Zaawansowane systemy informatyczne pozwalają z kolei na pełną kontrolę i optymalizację niemalże wszystkich procesów w naszej firmie, począwszy od produkcji, a skończywszy na obsłudze klientów i rozwoju sprzedaży.
Sztuczna inteligencja interesuje nas przede wszystkim ze względu na swój potencjał w zakresie strategicznego zarządzania planowaniem produkcji, dlatego będziemy śledzić jej rozwój, aby móc w przyszłości skutecznie wdrożyć ją u nas. Jest to niewątpliwie kolejna ogromna cywilizacyjna szansa dla nas wszystkich i obyśmy umieli wykorzystać ją we właściwy sposób.
Więcej o firmie na www.electris.pl
Wspomniano o tekście: “Electris już od 20 lat na rynku miedzi. Kierunek – czysta energia!”.
Komentarze są niedostępne.